poniedziałek, 28 listopada 2011

Zmarł Piotr Kaźmierczak


Z przykrością zawiadamiamy Was o nagłej śmierci Piotra.

Uczestnicy tegorocznych Zaduszek Bezdomnych na pewno pamiętają jego osobę. Był jednym z aktorów, który bez wahania zaangażował się w projekt, lubił czytać poezję...

Piotrek był radosnym, wrażliwym człowiekiem, zawsze pierwszym do niesienia pomocy innym. Pamiętam jego piękną opowieść o tym, jak reanimował na ulicy małą dziewczynkę, potrącona przez samochód. Był z siebie taki dumny, że uratował komuś życie.

Proszę Was o modlitwę w jego intencji.

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...

A.

niedziela, 27 listopada 2011

50 kilogramów kawy dla Jadłodajni

Firma Strauss Cafe Poland Sp. z o.o. w ramach organizowanego Dnia Społecznej Odpowiedzialności Biznesu wsparła naszą Jadłodajnię pomocą finansową oraz pięćdziesięcioma kilogramami kawy.

Pracownicy chętnie pomagali nam także (a szczególnie bratu Adamowi) przy wydawaniu posiłku. W imieniu bezdomnych, którzy w zimowe dni będą tę kawę spożywać, serdecznie dziękujemy za wsparcie. Mamy nadzieję, że to dopiero początek naszej owocnej współpracy.


 

niedziela, 20 listopada 2011

Królestwo na wyciągnięcie ręki

Samotny, młody mężczyzna, gustownie ubrany (widać to lubi) opiera się o gruby klasztorny mur. Na mój widok wyrzuca papierosa, przydeptując niedopałek grubą podeszwą. Trochę jak nastolatek przyłapany na pierwszej fajce. Nieco skrępowany, wita mnie uśmiechniętymi oczami i mocnym uściskiem dłoni. Wyczerpany po nieprzespanej nocy (taka robota stróża), ale przyszedł, bo ma nadzieję, że ta podróż odmieni jego życie.
Podobno zajmowanie tego samego miejsca (np. stała, trzecia ławka za filarem w kościele) daje ludziom poczucie bezpieczeństwa. Celowo czekam więc, by tym razem to on wybrał, gdzie chce siedzieć. Na stole dwa kubeczki z ciepłą cherbatą. O czym gadamy? O wszystkim. Nie ma tematów tabu. Bez wścibstwa. To raczej kwestia zaufania i otwartości. Gotowość do dzielenia się. Ale i świadomość celu naszych spotkań. "Szczerze mówiąc"... słyszę kolejny raz i nóż mi się w kieszeni otwiera, ale Kuba szybko tłumaczy, że swego czasu kłamstwo było dla niego chlebem powszednim, a to naleciałość, której nie umie się jeszcze pozbyć. "Oby tylko to pozostało ze starego nawyku!"- modlę się w duchu.

Przypominamy sobie o tym wszystkim, o czym nie powinniśmy zapominać. Stawiamy sobie pytania. Niekiedy może brzmią banalnie, ale zmuszają do zastanowienia się nad sprawami najważniejszymi. "Kim jestem?" Niby każdy wie, ale nie do końca. "Czy gdyby okazało się, że moi bliscy odeszli, plułbym sobie w twarz, że można było zadzwonić, spróbować jeszcze raz pogodzić się, wyciągnąc rękę na zgodę?" To szansa na to, by zmierzyć się z problemami, ale przede wszystkim na ujrzenie w innym świetle prawd, w które wierzyło się do tej pory.

Trochę skaczemy z tematu na temat, ale lepsze to niż skakanie sobie do gardeł. Zwłaszcza, że Kubę bardzo nosi. I taki też chyba często mamy obraz bezdomnego, jako tego żebraka, którego nosi z głodu... i który jest zdolny do wszystkiego, byle ten głód zaspokoić. Kuba nie zaprzecza, nie wstydzi się swojej przeszłości. Żałuje zła, którego był sprawcą i/lub uczestnikiem, ale i wierzy, że może kiedyś, już tam Ktoś mu wyjaśni, wskaże palcem ten moment, w którym przeszedł na ciemną stronę życia.

Wielokrotnie już słyszałam to pytanie, a i mnie ono często nurtuje, jak to się stało, że ktoś trafia na ulicę, peron dworca, czy klatkę schodową. Jak to się dzieje, że nie znajduje w porę wsparcia rodziny, sąsiadów, pracowników określonych instytucji, których celem jest służba człowiekowi. Jasne, powie ktoś, nie da się pomóc wszystkim. Wszystkim może nie, ale czy to zwalnia nas z czujności i daje przyzwolenie, by zamykać oczy, gdy dzieje się krzywda i zło? "Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". Może Go nie zrozumieliśmy? Król jest jeden. I nie ma żadnego "tak, ale...".

K.W.

piątek, 18 listopada 2011

słowo

Czym jest życie?
Jest ono tak zmienne i tak nietrwałe,
kartka papieru puszczona na wiatr.
Na kartce tej opisane są wszystkie zdarzenia,
takie jest właśnie życie, które szybko się rodzi i szybko umiera.
Zapisz na swojej kartce życia,
jedno słowo nie znaczące nic.
Lecz przypominające, że byłeś.
Niech będzie ono wspomnieniem naszej przeszłości,
 może kiedyś nasze kartki spotkają się znów?



He he... Teraz zapewne zawiodę swoje fanki :) To nie mojego autorstwa. Mimo darów, jakimi Bozia mnie obdarowała, wierszyki nie był na pierwszym planie. Powyższe słowa są autorstwa muzyków z kultowego - jak dla mnie - zespołu Old City. Często się nad nimi zastanawiam i myślę o tym jednym słowie...

M.P.



Światełko w tunelu

Od czasu do czasu staramy się przekonać naszych wolontariuszy do małego popisywania na naszej stronie lub na tym blogu. Zwykle kręcą nosami i nie dają się blichtrowi internetowego pół-światka. Czase zdarza się, że ktoś z naszych znajomych bezdomnych, coś, gdzieś napisze... i całkiem przypadkiem udaje się to odkryć :-) 

Być może już niedługo uda nam się przekonać go do regularnego pisania i odkrywania nieco tego bezdomnego, a w szczególności warszawskiego bezdomnego światka. Poniżej, krótka próbka tekstu Marcina, który jest jednym ze szczęściarzy, którzy mogą współpracować z naszymi Aniołkami. Dzięki nim zdobywa nowe sprawności i wraca powoli do normalnego  - swojego życia.

Czekamy na więcej i regularne tekstowanie!

msz
---------------------------------------------------------------------------------------------


Widmo śmierci zaglądało mi w oczy wielokrotnie. Począwszy od momentu narodzin, przez lata szkolne, aż do dojrzałości. Straciłem dom, pracę, zdrowie, rodzinę. 

W iście ekspresowym tempie doznałem degradacji, zupełnie staczając się na margines społeczny. Tam aby przetrwać musiałem żyć według obowiązujących zasad, reguł, obyczajów. Według prawa ulicy. 

Widziałem rzeczy, które ciężko obejrzeć w reportażach, chociaż nie wiem jak byłby wstrząsające. Robiłem rzeczy, za które czeka mnie potępienie. Myślałem o śmierci.

Powoli jednak podnoszę się z upadku. Totalnego upadku. Kiedyś bliska osoba powiedziała mi, że mam pieprzone szczęście, że spotykam na swojej drodze ludzi, którzy chcą mi pomóc. 

Dojrzałem więc światełko w tunelu. 

Nadzieję.




Chciałbym móc też napisać, że jestem człowiekiem szczęśliwym. Może już niebawem. Za miesiąc, za rok, za dekadę... Bo człowiek szczęśliwy to taki, który robi to co lubi, kocha. Moje serce zaczęło więc bić szybciej. Piszę... A co z tunelem? Wierzę, że znajdzie się w nim miejsce dla dwojga... piszących ;)

M.P.

Rozdaliśmy bezdomnym już 350 nieśmiertelników

Przywracanie tożsamości trwa. Lista chętnych wciąż rośnie. Dziękujemy wszystkim darczyńcom za wsparcie finansowe. Dzięki Wam możemy wybijać kolejne nieśmiertelniki.

15 kwietnia 2011 r. na zakończenie Rekolekcji Wielkopostnych dla osób bezdomnych pt. „Bezdomny ma imię”, w Kościele Braci Mniejszych Kapucynów przy ul. Miodowej 13 w Warszawie, rozdano pierwsze nieśmiertelniki.

Dla bezdomnych była to  chwila pełna radości i głębokiego wzruszenia…

Bezdomność jest wyjątkowego rodzaju samotnością, a im jest starsza tym bardziej dokuczliwa. Starość bezdomnego jest szczególnie bolesna w poczuciu ogromnego osamotnienia.

Najtrudniejszym momentem jest czas umierania bezdomnego. Czy to na ulicy, w kanale, czy w łóżku szpitalnym – jest ciągle, przeraźliwie samotny.

Nieśmiertelnik będzie poskromieniem odrzucenia i opuszczenia.


W przypadku nagłej śmierci bezdomnego, nieśmiertelnik pozwoli ustalić jego tożsamość. Widnieć na nim będzie adres Jadłodajni na Miodowej prowadzonej przez Braci Kapucynów. Oznaczony on zostanie międzynarodowym skrótem ICE (ang. in case of emergency, pol. w nagłym wypadku). Dzięki temu bezdomny nie zostanie pochowany bezimiennie.

W ciągu 2010 roku na Cmentarzu Południowym w Warszawie, jako N.N. (łac. nomen nescio – imienia nie znam) pochowano aż 36 osób. Od początku tego roku, anonimowych grobów jest już o dziesięć więcej.
Nieśmiertelniki dla bezdomnych to forma przypomnienia im o nieśmiertelności, że jest przygotowane nowe, lepsze życie. Tam już nie będzie bezdomności, a każdy znajdzie swój własny dom.

Nieśmiertelniki pomogą utworzyć duchową więź bezdomnego z Kościołem Braci Mniejszych Kapucynów. Mają one przypominać, że tu jest ich duchowy dom, gdzie ktoś o nich pamięta i modli się za nich.
Wybite na nieśmiertelniku hasło: „Jezu zbaw mnie” - ma nauczyć bezdomnego, do kogo zawołać (gdy będzie umierał), aby móc usłyszeć: „Dziś ze Mną będziesz w raju”.
Łk 23,42 I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». 43 Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».

PODARUJ NIEŚMIERTELNIK BEZDOMNEMU
Bezdomny ma imię
Imię bezdomnego nie pozwoli na to, żeby o nim zapomniano. Zadbaj o jego imię po śmieci.
Bezdomny ma serce
Bezdomne serce stale szuka domu. Możesz mu pomóc znaleźć dom dla serca. Możesz powiedzieć bezdomnemu, że nie jest sam. Możesz użyczyć mu trochę swojej pamięci, kawałek miejsca w sercu.
Bezdomny ma duszę
Przypomnij mu o nieśmiertelności jego duszy. Przypomnij mu o obietnicy, że w domu Boga jest mieszkań wiele.



Zachęcamy do wsparcia naszej akcji.
Koszt nieśmiertelnika to 15 zł.
Bank: Citibank Handlowy
Konto: 96103000190109853000306564
Tytułem: Nieśmiertelniki

Warsztaty z zakresu komunikacji dla osób bezdomnych

Osiem tygodni spotkań, szesnaście godzin zajęć i rozdanych dwadzieścia okolicznościowych zaświadczeń – to najważniejsze liczby zakończonych właśnie warsztatów komunikacji społecznej. Do tego uśmiechnięte twarze uczestników oraz nowe spojrzenie na wiele spraw.


Warsztaty organizowane przez Fundację Kapucyńską, a współfinansowane ze środków Wojewody Mazowieckiego, miały szeroki zakres tematyczny. I tak bezdomni poznawali chociażby swoje mocne i słabe strony, uczyli się nawiązywania relacji czy nabywali umiejętności radzenia sobie z trudnymi emocjami. A wszystko pod bacznym okiem Agnieszki Bochenek i Agnieszki Królikowskiej – psychologów prowadzących zajęcia, które w tym tygodniu odbyły się po raz ostatni.


- Dowiedziałem się wielu nowych rzeczy, szczególnie o sobie. Teraz powinienem lepiej poruszać się w życiu – przyznaje Walenty, jeden z uczestników warsztatów. Mirosław z kolei zwraca uwagę, że już w trakcie trwania projektu zaczął się zmieniać.

- W tym okresie stałem się bardziej otwarty na innych i łatwiej nawiązywałem kontakty – przyznaje.
- Ja natomiast baczniej zacząłem zwracać uwagę na to, jak wobec mnie zachowują się rozmówcy. Wyczuwam ich intencje – dzieli się swoimi spostrzeżeniami Mikołaj.

Okazuje się jednak, że niektórzy sceptycznie podchodzili do efektów swojej pracy.

- Dotychczas brakowało mi zaufania do psychologa i takich spotkań. Aż sama się sobie dziwię, że wytrzymałam do końca projektu. Jestem bogatsza o wiedzę o sobie. Było fajnie – mówi Ewa.
- Mogłam się wyciszyć, a jak była taka potrzeba to i wygadać. Praca w grupie to doskonały pomysł – dodaje z kolei Bożena.

Po ostatnim spotkaniu, wszyscy uczestnicy otrzymali okolicznościowe zaświadczenia potwierdzające ukończenie warsztatów. Dla niektórych z nich, były to pierwsze tego typu pamiątki.

tekst: Marcin Prażmowski
fot. Katarzyna Łoś

czwartek, 17 listopada 2011

Wolontariat: przygoda, pasja, wyzwanie?

WIĘŹ, Ruch ATD, Ambasada Francji i Instytut Francuski w Warszawie zapraszają na spotkanie pt. „Wolontariat: przygoda, pasja, wyzwanie?”. Dyskusja panelowa wokół wydanej w Bibliotece WIĘZI książki: Francine de la Gorce, „Z podniesionym czołem” z udziałem Terelizy Braun i Pierre’a Kleina (Ruch ATD) oraz Anny Kostrzewskiej-Bednarkiewic​z i Cezarego Gawrysia (WIĘŹ), połączona będzie z pokazem filmu dokumentalnego Caroline Glorion i Gérarda Lemoine „Joseph Wresinski – 50 lat walki z nędzą”.
 Po dyskusji zapraszamy na lampkę wina.
 

Nota o książce:
Francine de la Gorce, młoda Belgijka, spotyka w roku 1957 we Francji Józefa Wrzesińskiego, katolickiego księdza, syna Polaka i Hiszpanki, żyjącego z biednymi rodzinami w obozie dla bezdomnych w Noisy-le-Grand pod Paryżem. Gdy Wrzesiński zakłada międzynarodowy ruch ATD Czwarty Świat sprzeciwiający się nędzy i wykluczeniu, Francine zostaje jego bliską współpracowniczką. U jego boku odbywa m.in. podróż do Indii. W swojej książce stawia nas twarzą w twarz z niedolą, obecną także w krajach bogatych, ukazując Józefa Wrzesińskiego jako wielkiego wizjonera, człowieka upartego i wrażliwego, przeżywającego załamania, ale ożywionego niezłomną nadzieją na zbudowanie wspólnie z ubogimi prawdziwie braterskiego społeczeństwa.



Termin:
19 listopada · 17:00 - 19:00

Lokalizacja:
Warszawa, Mediateka Instytutu Francuskiego, ul. Widok 12.

Niedziela.pl:Nowe drogi nowej ewangelizacji

Przed wielu laty kard. Joseph Ratzinger powiedział, że nowej ewangelizacji nie należy rozumieć jako „ustalonego programu” papieża Jana Pawła II, lecz raczej jako jego apel i bodziec, by Kościoły lokalne zainicjowały i z zapałem realizowały dzieło nowej ewangelizacji. Nie ma więc gotowego planu nowej ewangelizacji, znajdującego się na biurku Papieża i wymagającego tylko systematycznej realizacji. Nowa ewangelizacja to zadanie, które wymaga od katolików nowej pomysłowości i dużego zaangażowania ewangelicznego w dzisiejszych czasach.

Próbujmy więc szukać nowych dróg nowej ewangelizacji.

Przyszedł i wciąż przychodzi

Ojciec Święty Benedykt XVI w rozmowie z Peterem Seewaldem powiedział, że „Ten, który przyszedł, jest wciąż Przychodzącym”. Zdaniem Papieża, Ten Przychodzący bywa przedstawiany za pomocą prawdziwych, ale zarazem przestarzałych formuł. W kontekście naszego życia one już nie przemawiają i zdarza się, że nie są już dla nas zrozumiałe.

Wtedy Przychodzący albo zostaje pozbawiony treści, albo jest przedstawiany w fałszywy sposób, jako ogólny moralny „topos”, z którego nic nie wynika.

Dlatego, zdaniem Papieża, musimy spróbować wypowiadać Bożą rzeczywistość na nowy sposób. Może się to udać tylko wtedy, gdy ludzie będą żyli Przychodzącym. Zmiana samej tylko formy ewangelizacji wydaje się niebezpieczna.

Dlaczego?

Obecny stan wiary w Europie budzi niepokój. Ludzie odchodzą z Kościoła nie tylko po cichu, ale czasem publicznie manifestują swoją decyzję i deklarują związane z nią poczucie ulgi.

Co się stało?

Wydaje się, że mamy do czynienia ze zjawiskiem ideologizacji wiary chrześcijańskiej. Uczyniliśmy z niej system doktrynalny, pewną filozofię, którą chcieliśmy przekazać.

Temu przekazowi nie towarzyszyło jednak nasze życie i nasze świadectwo. Kiedy świat buntuje się, my przestajemy mówić językiem religii i zamieniamy go na język psychologii czy socjologii. Jest to jednak wysiłek bezowocny, jeżeli nie nastąpiło przylgnięcie do Boga. Uczymy się zarządzać wiarą, nie uczymy wiary – jak przylgnąć do Miłości Odwiecznej.

Wypowiedzieć swoją wiarę, która jest moim życiem – to dziś sprawa podstawowa w ewangelizacji. Jedynie przychodzący z wnętrza mojej egzystencji Chrystus jest możliwy do przetłumaczenia w taki sposób, aby mógł być obecny w horyzoncie zsekularyzowanego świata.

W tej zachęcie do nowego działania na rzecz ewangelizacji Benedykt XVI przestrzega przed popadaniem w aktywność – jakby gdzie indziej upatrywał mocy oddziaływania niż tylko w liczbie podejmowanych inicjatyw duszpasterskich. Jest tak wiele do zrobienia, że można by było bezustannie działać. A to właśnie jest błąd. 

Nie popadać w aktywizm oznacza zachować „consideratio”, perspektywy, ogląd, dogłębne spojrzenie, czas wewnętrznego bycia z Bogiem, aby z Nim i poprzez Niego sprawy rozważać, dostrzegać je i radzić sobie z nimi. 

Wskazując na zadania Kościoła, Benedykt XVI powiedział: „Nie jesteśmy żadnym zakładem produkcyjnym, żadnym przedsiębiorstwem ukierunkowanym na zysk. Jesteśmy Kościołem. To oznacza wspólnotę ludzi, którzy wierzą”. Naszym zadaniem nie jest wyprodukowanie produktu ani osiągnięcie sukcesu w obrocie towarami. Naszą misją jest życie wiarą, głoszenie jej, a zarazem utrzymanie wewnętrznej łączności z Chrystusem.
Ks. Krzysztof Pawlina

Cały artykuł można przeczytać w „Niedzieli” nr 47/2011

środa, 16 listopada 2011

Jutro będzie lepiej - film wart polecenia

 



"Bóg istnieje tylko my duraki modliliśmy się nie o to co trzeba."

Mniej więcej takim spostrzeżeniem kończy się film "Jutro będzie lepiej". Na pewno warto go obejrzeć, żeby przypomnieć sobie czasy dzieciństwa: chleb z cukrem, kąpiele w kałużach i okolicznych gliniankach....  a czasem nawet w skrzeku :-) Coś co dzisiaj w pogoni za złotówkiem skończyło się i w pędzącej warszawce jest bez znaczenia. Jak pokazać znajomym na fb, że lubi się chleb z cukrem.... Ja go z resztą od jakiś 25 lat też nie jadłem. Za duże frykasy... ziemniaki z ogniska.... pomidory prosto z krzaka, które pachniały i smakowały wsią, słońcem i pomidorem :-)  

Parę lat temu czytałem: Lexus i drzewo oliwne. Autor nie mógł wyjść ze zdziwienia, że w hotelu nie byli w stanie mu podać całej pomarańczy. Bo jej nigdzie nie było....Pisał też o pomidorach, że nie mają smaku. Miał rację. Sformatowane produkty nie mają smaku. Zaspokajają jedynie rozbujane przez marketingowców potrzeby i złudzenia. Kurcze każdy kraj powinien wprowadzić podatek od marketingowców, od gór śmieci, które tworzą... a za te śmieci, jak za autostrady płaci podatkiem każdy z nas.

Dodatkowo, ten film warto zobaczyć, żeby obejrzeć Staszka Soykę w roli gliniarza. Rewelacja. W pierwszej scenie miałem wrażenie, że operator uchwycił, jak Pan Stanisław sam się w duchu uśmiecha na ten niecodzienny fakt. Jak to kiedyś pisano polski Stevie Wonder i organista pierwszy raz widziany był przeze mnie w filmie. Efekt jest całkiem niezły - jego gra jakoś się nieopisanie wpisuje w pomysł na ten film.

Co na pewno widać w filmie to bezkompromisowe szczęście biednych i bezdomnych dzieciaków. Bieda jest straszna, ale one o tym nie myślą - działają, raz lepiej raz gorzej. Pod wozem czy na wozie, nie przestają się uśmiechać i nawet po ciężkich chwilach podnoszą się, aby dalej już jak pany razem pomaszerować ku wschodzącemu słońcu...

msz

poniedziałek, 14 listopada 2011

Laboratorium Miłości: OSOBOWOŚĆ A MIŁOŚĆ

ASK Soli Deo zaprasza na konferencję Laboratorium Miłości :

OSOBOWOŚĆ A MIŁOŚĆ
Jak budować poczucie własnej wartości, by dojrzale kochać?


Gość: o. Tadeusz Kotlewski - jezuita i psychoterapeuta

W czasie konferencji będziemy rozmawiać o kształtowaniu charakteru i rozwiązywaniu przerastających nas problemów. Poszukamy odpowiedzi na pytanie, dlaczego droga do prawdziwego szczęścia zaczyna się od spotkania z własnym bólem i lękiem. Zastanowimy się jak nasze zranienia, kompleksy i pragnienia wpływają na relacje z innymi ludźmi. Dowiemy się jak pracować nad sobą, aby być człowiekiem, wolnym, odpowiedzialnym i potrafiącym kochać.

17 listopada · 20:00 - 21:30
Lokalizacja  
Uniwersytet Warszawski (kampus główny), Stary BUW

A wy nie płaczecie za nami...

Rocznie za wiarę w Chrystusa ginie na świecie ok. 170 tys. chrześcijan, 200 mln jest brutalnie prześladowanych, w 70 krajach łamane jest prawo do wolności religijnej a 350 mln wyznawców Chrystusa poddawanych jest różnym formom dyskryminacji.

W Sudanie, mimo rozdziału na dwa państwa, trudno mówić o pokoju. Większość mieszkańców cierpi głód, a chrześcijan sprzedaje się tam za 15 dolarów. Chrześcijanie są dzisiaj najbardziej prześladowaną religią na świecie, o czym mówi liczba 170 000 nowych męczenników każdego roku.









sobota, 12 listopada 2011

Zakopane talenty

"Czasem gdy słowa bolą zbyt mocno, gdy oczy się pocą, powieki ciążą, łatwiej jest znaleźć ulicę, chodnik..." niż pomocną dłoń drugiego człowieka. "Łatwiej jest milczeć, w kartkę się wtopić (papier przyjmie wszystko), łatwiej usiąść pozornie cicho, naparzyć myśli, potem je łyknąć...".

Pozornie cicho usiąść w kącie, kanale, kanciapie, "tak, by nikt nie widział, może w parku pod lasem, na torach przy garażach, tam, gdzie zawsze jest ciemno i gdzie prawie nikt nie chodzi". Ale to nie sprawia, że problemy znikają. Jasne, można udawać, zamykać oczy na prawdę, spychać natrętne myśli do zakamarków duszy, łudzić się, że to mnie nie dotyczy albo że to minie. Ale to tylko ucieczka, od której problemy piętrzą się niesamowicie.



Nasze ostatnie spotkania to pola walki z myślami, z pokusami. Sięgnęliśmy więc po najcięższy asortyment bojowy – zasoby własne, gromadzone latami. I okazuje się, że warto przekopać się przez te wszystkie sterotypy, schematy myślowe, mity, by wydobyć prawdziwy, ukryty skarb: talent.


Bo "jeśli coś działa, rób tego więcej; jeśli coś nie działa, rób coś innego".



Mamy nadzieję, że tym razem historia się nie powtórzy. Mamy plan, czy ziści się nam?

K.W.





religia.tv: Ogólnopolska Pielgrzymka Bezdomnych

12 listopada to dzień VI Ogólnopolskiej Pielgrzymki Bezdomnych na Jasną Górę. Do tronu Pani Jasnogórskiej przybędzie 600 podopiecznych z 16 diecezjalnych Caritas.

W południe pielgrzymi wezmą udział w uroczystej Mszy św. pod przewodnictwem abp. Stanisława Nowaka, metropolity częstochowskiego. Wcześniej będą uczestniczyć w Drodze Krzyżowej odprawianej na wałach jasnogórskich. Program pielgrzymki obejmuje również prelekcję na temat cudów jasnogórskich oraz modlitwę Koronką do Miłosierdzia Bożego. W czasie spotkania będzie okazja do skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania, jak i do podzielenia się z innymi swoimi doświadczeniami.



Liczbę osób bezdomnych w Polsce określa się od 30 do nawet 300 tysięcy. Rozbieżności w statystykach wynikają między innymi z faktu, że część bezdomnych korzysta z pomocy z kilku źródeł, co zwiększa statystyczną liczbę objętych pomocą.



Bezdomnych wspierają w Polsce ośrodki pomocy społecznej, blisko 100 organizacji pozarządowych, wśród nich Caritas diecezjalne, Towarzystwo św. Brata Alberta czy inne katolickie fundacje i stowarzyszenia. Ze sprawozdań nadesłanych przez organizacje pozarządowe do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że dotacje na pomoc bezdomnym wystarczają na pomoc dla ok. 130 tysięcy osób.



Caritas diecezjalne prowadzą 30 noclegowni i ogrzewalni, 37 schronisk, 109 jadłodajni, 27 łaźni, gdzie bezdomni mogą się umyć i otrzymać czyste ubranie, 398 punktów pomocy doraźnej, gdzie otrzymują żywność, odzież, wsparcie finansowe i lekarstwa.



Tym, co niepokoi jest narastanie w szybkim tempie zjawiska bezdomności w Polsce. Zostać bezdomnym jest niezwykle łatwo. Wystarczy nieszczęśliwy zbieg okoliczności (brak pracy, konflikty rodzinne, niemożność uregulowania czynszu). Bezdomnymi stają się osoby nie tylko ze środowisk zagrożonych bezdomnością, ale także kobiety z małymi dziećmi czy ludzie młodzi.



Według statystyk, bezdomność dotyka najczęściej samotnych mężczyzn w średnim wieku. Przeciętnie polski bezdomny pozostaje bez dachu nad głową przez około 6 lat. Wśród wielu powodów bezdomności najczęściej wymienia się: alkoholizm (co czwarty bezdomny), utratę pracy, powodującą w konsekwencji brak środków do życia i eksmisję z miejsca zamieszkania, rozpad rodziny, powrót z zakładu karnego bez możliwości zamieszkania, przemoc w rodzinie, likwidację hoteli pracowniczych, opuszczenie domu dziecka czy szpitala psychiatrycznego. Powodem może być również brak tolerancji i zrozumienia dla osób z ciężkimi, czasem  śmiertelnymi chorobami, jak choćby AIDS.



Bezdomnymi są też obcokrajowcy, uchodźcy bądź osoby czasowo przebywające na terenie Polski. Ze względu na sytuację finansową naszego kraju, pomoc bezdomnym jest znacznie ograniczona.



Za: Caritas Polska

Patriotycznie

"Analiza pojęcia ojczyzny i jej związku z ojcostwem i z rodzeniem tłumaczy też zasadniczo wartość moralną patriotyzmu. Jeśli pytamy o miejsce patriotyzmu w Dekalogu, to odpowiedź jest jednoznaczna: wchodzi on w zakres czwartego przykazania, które zobowiązuje nas, aby czcić ojca i matkę. Jest to ten rodzaj odniesienia, który język łaciński wyraża terminem pietas, podkreślając wymiar religijny, jaki kryje się w szacunku i czci należnym rodzicom. Mamy czcić rodziców, gdyż oni reprezentują wobec nas Boga Stwórcę. Dając nam życie, uczestniczą w tajemnicy stworzenia, a przez to zasługują na cześć podobną do tej, jaką oddajemy Bogu Stwórcy.
Patriotyzm zawiera w sobie taką właśnie postawę wewnętrzną w odniesieniu do ojczyzny, która dla każdego prawdziwie jest matką. To dziedzictwo duchowe, którym ojczyzna nas obdarza, dociera do nas poprzez ojca i matkę i gruntuje w nas obowiązek owej pietas.

Patriotyzm oznacza umiłowanie tego, co ojczyste: umiłowanie historii, tradycji, języka czy samego krajobrazu ojczystego. Jest to miłość, która obejmuje również dzieła rodaków i owoce ich geniuszu. Próbą dla tego umiłowania staje się każde zagrożenie tego dobra, jakim jest ojczyzna. Nasze dzieje uczą, że Polacy byli zawsze zdolni do wielkich ofiar dla zachowania tego dobra albo też dla jego odzyskania. Świadczą o tym tak liczne mogiły żołnierzy, którzy walczyli za Polskę na różnych frontach świata. Są one rozsiane na ziemi ojczystej oraz poza jej granicami. Wydaje mi się jednak, że jest to doświadczenie każdego kraju i każdego narodu w Europie i na świecie.

Ojczyzna jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli i jako taka, jest też wielkim obowiązkiem.



Ojczyzna jest zatem wielką rzeczywistością.

Podstawowe drogi tworzenia się wszelkich społeczności prowadzą przez rodzinę i co do tego nie można mieć żadnych wątpliwości. Wydaje się, że coś podobnego można powiedzieć o narodzie. Tożsamość kulturalna i historyczna społeczeństw jest zabezpieczana i ożywiana przez to, co mieści się w pojęciu narodu. Oczywiście, trzeba bezwzględnie unikać pewnego ryzyka: tego, ażeby ta niezbywalna funkcja narodu nie wyrodziła się w nacjonalizm. XX stulecie dostarczyło nam pod tym względem doświadczeń skrajnie wymownych, również w świetle ich dramatycznych konsekwencji.
W jaki sposób można wyzwolić się od tego zagrożenia? Myślę, że sposobem właściwym jest patriotyzm. Charakterystyczne dla nacjonalizmu jest bowiem to, że uznaje tylko dobro własnego narodu i tylko do niego dąży, nie licząc się z prawami innych. Patriotyzm natomiast, jako miłość ojczyzny, przyznaje wszystkim innym narodom takie samo prawo jak własnemu, a zatem jest drogą do uporządkowanej miłości społecznej."JPII

"Wolność stale trzeba zdobywać, nie można jej tylko posiadać. Przychodzi jako dar, utrzymuje się poprzez zmaganie. Dar i zmaganie wpisują się w karty ukryte, a przecież jawne.

Całym sobą płacisz za wolność - więc to wolnością nazywaj. że możesz płacąc cięgle na nowo siebie posiadać.

Tą zapłatą wchodzimy w historię i dotykamy jej epok:
Którędy przebiega dział pokoleń między tymi, co nie dopłacili, a tymi, co musieli nadpłacać? Po której jesteśmy stronie?
(...)
Historia warstwa wydarzeń powleka zmagania sumień. W warstwie tej drgają zwycięstwa i upadki. Historia ich nie podrywa, lecz uwydatnia.


(...)
Słaby jest lud, jeśli godzi się ze swoja klęskę gdy zapomina, że został posłany, by czuwać, aż przyjdzie jego godzina. Godziny wciąż powracają na wielkiej tarczy historii.

Oto liturgia dziejów. Czuwanie jest słowem Pana i słowem Ludu, które będziemy przyjmować ciągle na nowo. Godziny przechodzą w psalm nieustających nawróceń: Idziemy uczestniczyć w Eucharystii światów."

"Ziemio, która nie przestajesz być cząstką naszego czasu. Ucząc się nowej nadziei, idziemy, poprzez ten czas ku ziemi nowej. I wznosimy ciebie, ziemio dawna, jak owoc miłości pokoleń, która przerosła nienawiść."

JP II
Więcej na blogu siostry Małgorzaty:

środa, 9 listopada 2011

SF

Święta, święta i po świętach – konkludują ci, którzy z przestrachem spoglądają śmierci w oczy, boją się okołocmentarnych słów, a na samą myśl o zgonie robi im się słabo. Dlaczego? Może warto zapytać siebie "Dokąd tak biegniesz?

Dla wielu to trudny czas. Brakuje nam języka, by nazwać po imieniu wszystko to, co w nas siedzi i nurtuje, co trapi w związku z pytaniami o śmierć, życie po życiu, niebo, piekło, o to jak będzie po drugiej stronie. Trudno przyjąć do wiadomości, że przemijamy, że odchodzą ci, których kochaliśmy, kochamy nadal... (...)

Bez względu na wyliczenia speców od ekonomii, którzy przedstawiają zastraszające dane o tym, ile kosztuje nas każdy kolejny tzw. długi, świąteczny weekend, żadne pieniądze nie są w stanie pokryć strat na duszy Kuby. Opustoszałe miasto i tramwaje spotęgowały poczucie osamotnienia i pustki.

Rodziny nie widział od ponad dwóch lat. Nie wie, czy i jeśli to, kto odszedł w tym roku do Pana. Bał się tych pierwszolistopadowych dni. Bo tęskni. Za rodziną, za domem – jaki by on nie był, ale własny. Miał dużo czasu na przemyślenia. Chętnie się nimi dzielił.


Kamień z serca, bo choć problemy nie znikają od tak, a haloween'owe hokus pokus czy abraka dabra okazuje się totalną ściemą, to lżej się robi człowiekowi, gdy może się wygadać, podzielić los z towarzyszem drogi. Łatwiej wtedy o dystans, spojrzenie z boku na piętrzące się problemy i szukanie rozwiązań (co dwie głowy, to nie jedna). Dni dla większości z nas mimo wszystko świąteczne, dla Kuby były czasem tułaczki, która doprowadziła do spadku formy. Trochę jakby wycofany, próbował ukryć się za filarami półsłówek i pół-zdań. Na ile był ze mną szczery?


Trudno to ocenić. Chciałabym mu wierzyć, czy to już brak cnoty roztropności (Mt 25,1–13)? Jedno wiem na pewno i coraz bardziej się w tym utwierdzam wchodząc w zakamarki jego historii życia: to science-fiction. Jeśli więc masz nawet ciasny, ale własny kąt, jesz ciepły posiłek i zasypiasz w czystej pościeli, nie mów że wiesz, co przeżywa. Jeśli nie spędziłeś choć dnia na ulicy, nie wciskaj kitu, że rozumiesz. Nie możesz rozumieć.

Jedyne, co w twojej mocy, to być w pobliżu, w porę zaproponować spotkanie, rozmowę tak, żeby zdążyć przed Panem Bogiem: żeby powiedzieć "nie idź tą drogą!". A obecność okaże się błogosławiona.



poniedziałek, 7 listopada 2011

cohabitat.net


Grupa-Cohabitat jest przedsięwzięciem skupiającym się na nowej, interdyscyplinarnej dziedzinie, ukierunkowanej na proces budowy autonomicznych siedlisk - Habitatów.




Interesuje nas Człowiek, nasze miejsce w przyrodzie oraz współzależności między elementami środowiska, które przekształcamy.






Full Power Spirit - "10 lat w 80 minut"


Debiutancka płyta zespołu Full Power Spirit zatytułowana "10 lat w 80 minut" to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydawnictw płytowych bieżącego roku na rynku polskiej muzyki z chrześcijańskim przesłaniem. Płyta zespołu, który na co dzień tworzą raperzy: Miras, Picia i Dzyrooo oraz wokalistka Olga Szomańska, beat-boxer – prykONE, Dj Ike i saksofonista Tomek Busławski, stanowić będzie podsumowanie niezwykle owocnej dekady działalności zespołu, który na przestrzeni minionych 10 lat stal się jednym z najprężniej działających i najczęściej koncertujących zespołów polskiej sceny CCM.




Premiera płyty odbyła się 27 sierpnia w Lublinie podczas wielkiego urodzinowego koncertu zespołu, na błoniach przy zamku. Na krążku nie zabraknie najbardziej znanych utworów z repertuaru Full Power Spirit takich jak: "Wojownik", "Nieśmiertelni", "Rozpal serce" czy "Raj" oraz zupełnie nowych, premierowych kompozycji. W sumie płyta zawierać będzie 15 utworów oraz 3 remiksy przygotowane przez Dj`a Haema i Darka MALEO Malejonka. Cechą charakterystyczną krążka będzie bardzo duże bogactwo muzycznych stylów połączonych rapowymi bitami i duża ilość gości, a wśród nich m. in. zespół ZAKOPOWER, Darek MALEO Malejonek, Marcin Pospieszalski, Lidia Pospieszalska, Viola Brzezińska, Dj Haem i Dj Grubaz. Za produkcję płyty odpowiada Dj Haem, którego w pracy nad częścią utworów wspierał Marcin Pospieszalski.





Szczegółowe informacje można znaleźć na oficjalnej stronie grupy pod adresem www.fps.kdm.pl. Na stronie zespołu można również zamówić gadżety z logo FPS: koszulki, kubki, kapslówki... Aby być na bieżąco, dołącz do zespołu na fecebooku: facebook.com/fullpowerspirit

„PEJZAŻE POLSKIEJ PAMIĘCI” - Parafia św Stanisława Kostki

W listopadzie rozpoczyna się w naszej parafii cykl spotkań z historią „PEJZAŻE POLSKIEJ PAMIĘCI” organizowany wspólnie z Katolickim Stowarzyszeniem „Civitas Christiana”.








We wtorek, 8 listopada 2011 r., o godz. 16.30, w kaplicy św. Franciszka z Asyżu (dolny kościół) wykład nt. „Gniazdo w chrześcijańskiej Europie: początki państwa polskiego” – inaugurujący historyczne spotkania – wygłosi prof. dr hab. Andrzej Nowak, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego i redaktor naczelny dwumiesięcznika „Arcana”.

Bardzo serdecznie zapraszamy do udziału w tym spotkaniu! Pielęgnujmy pamięć o ojczystej historii!


http://www.popieluszko.net.pl/




„PEJZAŻE POLSKIEJ PAMIĘCI”
8.11.2011 Gniazdo w chrześcijańskiej Europie: początki państwa polskiego
6.12.2011 Między Piastami i Jagiellonami: utracona szansa polskiego imperium?
10.01.2012 Rzeczpospolita i republikanizm szlachecki
14.02.2012 „Bóg nie dopuści upaść żadnej klęsce...” – początki walki o niepodległość
13.03.2012
Wiek bez państwa; miedzy wielkością romantyzmu i początkami narodowej
mikromanii
10.04.2012 Ojczyzna wyzwolona: 1918-1939
8.05.2012 Spory o II wojnę światową
12.06.2012 Komunizm realny – zatrute dziedzictwo i jego przezwyciężanie
Spotkania będą trwać od godz. 16.30 do 18.00


Serdecznie zapraszamy do odwiedzania muzemu bł ks Jerzego Popiełuszki:


http://www.popieluszko.net.pl/muzeum/index.htm