czwartek, 31 marca 2011

IV cykl warsztatów psychologicznych dla bezdomnych


Od 2009 roku w Jadłodajni odbywają się warsztaty psychologiczne dla osób o statusie bezdomnych lub mających problemy bytowe.

Obecnie rozpoczął się IV cykl warsztatów tym razem o charakterze grupy wsparcia. Związane to jest z podjęciem przez kilku beneficjentów legalnej pracy zarobkowej. Grupa będzie miała na celu wspieranie osób już pracujących, ale także motywowanie tych, którzy w przyszłości także chcieliby podjąć pracę.

Głównym celem warsztatów jest praca nad nabywaniem i zwiększeniem kompetencji społecznych, integracją społeczną os. bezdomnych, podnoszeniem wiedzy i umiejętności radzenia sobie z problemami, przeciwdziałanie izolacji społecznej.

Podczas warsztatów uczestnicy zapoznają się z podstawami umiejętności interpersonalnymi oraz zasadami efektywnej komunikacji, poznają różne strategie rozwiązywania problemów, maja okazję czynnie przećwiczyć nabyte umiejętności, udzielać sobie wzajemnie wsparcia oraz wymieniać doświadczenia.

Dalekosiężnym założeniem całego projektu jest przezwyciężanie barier: psychologicznych, społecznych i zawodowych grupy osób, do których jest on kierowany.

Warsztaty prowadzą:

Agnieszka Bochenek, psycholog - Absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie na kierunku psychologia kliniczna oraz Studium Pomocy Psychologicznej przy Instytucie Psychologii Zdrowia. W trakcie szkolenia psychoterapeutycznego w Profesjonalnej Szkole Psychoterapii PTP. Od 2006 r. pracuje z osobami chorymi psychicznie prowadząc treningi umiejętności społecznych, warsztaty oraz świadcząc szeroko rozumiana pomoc psychologiczną. Współpracuje z ośrodkiem rozwoju osobistego prowadząc psychoterapie indywidualną oraz warsztaty rozwojowe. W pracy zawodowej skupia się na pomocy osobom dorosłym.

Agnieszka Królikowska, terapeuta - Absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Obecnie terapeuta zajęciowy w fundacji dla osób niepełnosprawnych. Wieloletnie doświadczenie w pracy z osobami chorymi psychicznie i uzależnionymi (na oddziale psychiatrycznym oraz w środowisku funkcjonowania jako terapeuta środowiskowy). W pracy zawodowej skupia się na pracy z osobami dorosłymi i ich rodzinami.

Relacja z Marszu Świętości Życia

– Trzeba tu być – mówi jeden ze stałych bywalców kapucyńskiej jadłodajni.
Dlaczego?
– Dla tych dzieci nienarodzonych, żeby nie były zabijane.

Dlatego też wspólnie z osobami bezdomnymi uczestniczyliśmy w Marszu Świętości Życia. Okazją była uroczystość Zwiastowania Pańskiego przypadająca na 25 marca. Marsz zorganizowały środowiska obrońców życia, organizacje społeczne i wspólnoty parafialne z Archidiecezji Warszawskiej i Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Nasze spotkanie rozpoczęliśmy po 18 w Jałodajni. Po małym poczęstunku udaliśmy się na Plac Zamkowy, by ze wszystkimi uczestnikami marszu ruszyć pod Krzyż Papieski na Placu Piłsudskiego. Były białe balony, pochodnie, znicze, wspólne śpiewy i modlitwy.
Jeden z uczestników: – Jestem bezdomnym nic prócz wiary mi nie zostało... Pomaga mi na chwilę zapomnieć o alkoholu...
Obserwując środowisko bezdomnych mogę dodać, że udział w takich wydarzeniach to dla nich okazja do poczucia się nie gorszymi od reszty społeczeństwa. 

Scena z Placu Zamkowego:
Kobieta podchodzi do naszej grupy, przygląda się i pyta: – Włodzimierz artysta?
 Mężczyzna:– Nie, Jurek.
Kobieta dalej: – Ciekawy artykuł czytałam. (...) – Nie chce się przyznać, że artysta.
Mężczyzna: – Może chciałbym być tym artystą...

tekst i foto: K.Ł









Spotkanie z zakresu doradztwa zawodowego dla osób bezdomnych

Dzisiaj w Jadłodajni odbyło się spotkanie z trenerkami z Agencji Pracy Randstad. Będzie to cykliczne działanie w ramach naszego partnerstwa na rzecz wychodzenia z bezdomności.




 

 Spotkanie miało zapoznawczo informacyjny charakter. Trenerki chciały sprawdzić jaka forma doradztwa zawodowego byłaby dla naszych  podopiecznych najskuteczniejsza.






Bezdomni szybko zintegrowali się z trenerkami, przyjmując zaproszenie uczestnictwa w cyklu spotkań, które maja pomóc im w znalezieniu pracy. Wypracowali wspólnie kontrakt oraz zasady współpracy.












Wypełnili również kończynkę, której treść ma służyć określeniu ich predyspozycji zawodowych oraz kwalifikacji.

piątek, 25 marca 2011

Akcja zbierania podpisów


W świetle obowiązującego prawa, w Polsce całkowicie legalnie zabijanych jest co roku około 500 dzieci. Tylko w 2009 roku w polskich szpitalach legalnie zabito 538 dzieci. 510 z nich z powodu podejrzenia o to, że są chore. Aby zmienić ten stan rzeczy organizacje pro-life przygotowały nowelizację ustawy „O planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży”.

Nowelizacja wykreślałaby trzy "kompromisowe" wyjątki, które pozwalają na zabijanie nienarodzonych dzieci. Sytuacje, w których zagrożone jest życie matki, mają podlegać regulacji artykułu 26 kodeksu karnego i dopuszczać leczenie matki, nawet jeśli zagrażałoby to życiu dziecka.

20 stycznia projekt został przedstawiony marszałkowi Sejmu i od tego momentu zaczął trwać trzymiesięczny okres na zebranie pod nim podpisów. Jeśli do 20 kwietnia uda się zebrać 100 tysięcy podpisów projekt trafi do Sejmu, gdzie będzie musiał zostać poddany pod głosowanie.

- Aby wywrzeć presję na posłów i dać świadectwo społeczeństwu niezbędne jest jednak znacznie szersze, masowe poparcie dla inicjatywy. Aby to osiągnąć konieczna jest mobilizacja wszystkich ludzi sumienia - mówi Zbigniew Kaliszuk, jeden z organizatorów akcji i zachęca wszystkie osoby, dla których życie najbardziej bezbronnych ludzi jest fundamentalną sprawą, do podjęcia kilku kroków.


Jedna z większych akcji organizowana jest w Warszawie. - To tu, w Sejmie, stanowi się prawo, tu swoje siedziby mają główne media, stąd rozchodzą się informacje i poglądy na cały kraj. Pokażmy, że Warszawa jest miastem ludzi z wartościami! - apeluje Zbigniew Kaliszuk.

W Warszawie podpisy będą zbierane w wybranych parafiach w niedzielę 20 i 27 marca po mszach oraz na mieście i uczelniach w dniach 22-24 marca (wtorek-czwartek). Na uczelniach w ciągu dnia (godz. 11.00-17.00), a na mieście w godzinach popołudniowych, między 16.00 a 19.00. 

Stoiska, na których będzie można się podpisać, można znaleźć w następujących miejscach:

Kampus Główny UW/Brama
Lipowa przed Nowym BUW
Gmach Główny PW / Pl. Politechniki
Kampus SGGW
Aula Spadochronowa na SGH / Plac przed Budynkiem Głównym SGH
Kampusy UKSW na Młocinach i Dewajtis
"Patelnia" przy Metrze Centrum
Plac przy Metrze Świętokrzyska
Pl. Zamkowy
Świętokrzyska przy skrzyżowaniu z Nowym Światem
Przez cały czas, do końca marca, można się będzie też podpisać w kilku „stałych” punktach. Są to:
Biuro Fundacji Narodowy Dzień Życia, ul. Wilcza 9, pon-pia, godz. 9-18
Biuro Fundacji Republikańskiej, ul Kopernika 30, lok. 421, pon-piat godz. 9-18
Sklep Chrześcijańskie Granie, ul Dewajtis 3, wt-czw godz. 11-18, pia, godz. 11-15
Księgarnia "Naszego Dziennika", pn-pt godz. 9-19, w soboty godz. 9-14

Organizatorzy zachęcają także aby niezależnie od akcji w parafiach i na mieście, każdy zbierał podpisy wśród rodziny, znajomych, w swoich środowiskach. Kartę można pobrać z adresu:
i trzeba ją odesłać do 31 marca na adres:  Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, ul. Wilcza 9, 00-538 Warszawa

Osoby zainteresowane włączeniem się w akcję w Warszawie proszone są, by zgłaszały się do Zbigniewa Kaliszuka - zbigniew.kaliszuk@gmail.com


Więcej o akcji na: 
 

Les Miserables


Zapraszamy do obejrzenia musicalu opartego na podstawie powieści Wiktora Hugo „Nędznicy”. 




 Streszczenie:

AKT I
PROLOG:
Digne, 1815

Jean Valjean jest galernikiem, skazanym za kradzież bochenka chleba. Zostaje wypuszczony warunkowo po 19 latach, ale inspektor Javert ostrzega go, że złamanie zasad parolu oznacza powrót na galery. Valjean przekonuje się, że żółty paszport, którym wedle prawa musi się posługiwać, czyni go społecznym wyrzutkiem. Tylko biskup Digne traktuje go życzliwie, Valjean zaś, rozgoryczony latami biedy, odpłaca mu kradzieżą sreber. Schwytany i doprowadzony przez policję, Valjean jest bardzo  zdziwiony, kiedy biskup okłamuje policję i ratuje go, darowując mu dodatkowe srebrne świeczniki. Valjean postanawia rozpocząć życie od nowa.

Montreuil-Sur-Mer, 1823

Minęło osiem lat. Valjean, łamiąc warunki zwolnienia, zmienił nazwisko na Madeleine, został właścicielem fabryki oraz burmistrzem miasteczka. Jedna z pracownic, Fantine, ma nieślubne dziecko. Gdy odkrywają to inne kobiety, żądają jej usunięcia z fabryki. Brygadzista, którego zaloty odrzuciła, wyrzuca ją. Potrzebując pieniędzy na lekarstwa dla córki, Fantine sprzedaje naszyjnik i włosy, wkrótce dołącza do prostytutek. Czuje się poniżona i zdegradowana i wdaje się w kłótnię z brutalnym klientem. Zatrzymana przez inspektora Javerta, ma być aresztowana, ale burmistrz domaga się, by zabrano ją do szpitala.

W ulicznym wypadku burmistrz ratuje mężczyznę przygniecionego przez wóz. Javert przypomina sobie wielką siłę skazańca numer 24601, niejakiego Valjeana, który złamał warunki zwolnienia i którego tropi od lat. Ale, jak mówi, właśnie go złapano. Prawdziwy Valjean nie wyobraża sobie, by na jego miejsce do więzienia poszedł niewinny człowiek, zeznaje przed sądem, że to on jest więźniem 24601. W szpitalu Valjean obiecuje umierającej Fantine, że zaopiekuje się jej córką Cosette. Javert przybywa by go aresztować, lecz Valjean po krótkiej walce ucieka.

Montfermeil, 1823

Mała Cosette od lat mieszka z Thenardierami, którzy prowadzą gospodę. Oberżyści poniżają dziewczynkę, traktują ją jak służącą, dogadzając własnej córce, Eponine. Valjean płaci Thenardierom, by pozwolili Cosette odejść i zabiera ją do Paryża.

PARYŻ, 1832

Dziewięć lat później, w stołecznym mieście trwa wielkie poruszenie z powodu spodziewanej śmierci popularnego przywódcy, generała Lamarque, jedynego członka rządu, który nie jest obojętny na los biedoty. Wyczuwa się atmosferę społecznego niepokoju. Urwis Gavroche zna doskonale świat prostytutek i żebraków. Jednym z ulicznych gangów dowodzą Thenardier i jego żona, którzy napadają na Valjeana i Cosette. Ojciec i jego przybrana córka zostają uratowani przez Javerta, który nie rozpoznaje Valjeana, aż do jego ucieczki. Córka Thenardierów, Eponine, zakochana w studencie Mariuszu, niechętnie zgadza się mu pomóc w odnalezieniu Cosette, dla której chłopak stracił głowę od pierwszego wejrzenia.

Na politycznym zebraniu w Kawiarni ABC, grupa studentów idealistów przygotowuje się do rewolucji, która ma wybuchnąć po śmierci generała. Ich przywódcą jest charyzmatyczny Enjolras. Kiedy Gavroche przynosi wieści o śmierci Lamarque’a, studenci wychodzą na ulice by organizować poparcie mieszkańców. Tylko Marius jest rozkojarzony i myśli o tajemniczej dziewczynie, ale dzięki pomocy Eponine spotyka się z Cosette.


AKT II

Studenci przygotowują się do budowy barykady. Mariusz, widząc że Eponine dołączyła do powstańców, wysyła ją z listem do Cosette. Przechwytuje go Valjean i dowiaduje się o miłości przybranej córki. Eponine powraca na barykadę, aby walczyć u boku Mariusza. Postrzelona w drodze powrotnej Eponine ginie, jako pierwsza ofiara powstania. Barykady są wznoszone, a rewolucjoniści ignorują ostrzeżenie armii: zaprzestańcie albo zginiecie. Mały Gavroche demaskuje Javerta – policyjnego szpiega, który wkradł się w szeregi rewolucjonistów. Na barykady przybywa Valjean w poszukiwaniu Mariusza. Ma szansę zabić Javerta, ale puszcza go wolno. Studenci szykują się do spędzenia nocy na barykadzie, a w nocnej ciszy nocy Valjean modli się o ocalenie Mariusza od nadchodzącej katastrofy. Następnego dnia, gdy kończy się amunicja, Gavroche biegnie zdobyć naboje i ginie zastrzelony. Wszyscy rebelianci zostają zabici, łącznie z ich przywódcą Enjolrasem. Tylko Valjean z nieprzytomnym,  rannym Mariuszem ucieka do kanałów. Po spotkaniu z Thenardierem, który grabi zwłoki rebeliantów, wychodzi na powierzchnię i po raz kolejny spotyka Javerta. Błaga o czas, by doprowadzić młodego człowieka do szpitala. Javert decyduje się puścić go wolno. Sztywne zasady sprawiedliwości wyznawane przez policjanta są zdruzgotane postawa Valjeana. Javert popełnia samobójstwo rzucając się do rzeki.

Paryżanki rozmawiają o nieudanym powstaniu i jego bezsensownych ofiarach. Nieświadomy tożsamości swojego wybawcy Mariusz dochodzi do siebie pod opieką Cosette. Valjean opowiada Mariuszowi swoją przeszłość i nalega, że odejdzie, gdy młodzi się pobiorą – nie chce narażać ich przyszłości.

Na ślubie Mariusza i Cosette, Thernadier próbuje szantażować Mariusza. Mówi, że „ojciec” Cosette był mordercą, a jako dowód przynosi pierścień, który zrabował w kanałach. To pierścień Mariusza, który odkrywa, że to Valjean uratował go w nocy, gdy upadła barykada. Marius i Cosette odwiedzają umierającego Valjeana, gdzie Cosette po raz pierwszy poznaje swoją historię.


Więcej o musicalu:

poniedziałek, 21 marca 2011

Zaproszenie na Marsz Świętości Życia

Jan Paweł II: "Oddajcie się w służbę życia, a nie śmierci. Czynienie zamachu na nienarodzone życie na jakimkolwiek etapie poczęcia jest podkopywaniem całości porządku moralnego stojącego na straży ludzkiego dobra. Obrona nienaruszalności nienarodzonego życia jest częścią obrony praw i ludzkiej godności. Miłujcie życie, życie własne i innych".

ks. Jerzy Popiełuszko: "Zadaniem Kościoła jest nie tylko teoretyczne głoszenie świętości życia, prawa do życia nienarodzonych, lecz także praktyczna obrona tego prawa."




25 marca 2011 roku obchodzimy ustanowiony za przyczyną Jana Pawła II Dzień Świętości Życia. Z tej okazji odbędzie się w Warszawie Marsz Świętości Życia "Światło dla Życia" organizowany przez środowiska obrońców życia i organizacje społeczne i parafialne z obu warszawskich Diecezji: Archidiecezji Warszawskiej i Diecezji Warszawsko-Praskiej.


Program Marszu:

•Godz. 18.00 Msza Św. w Katedrze Św. Michała Archanioła i Św. Floriana Męczennika - ul. Floriańska 3, Warszawa - Praga - koncelebrze przewodniczy JE Ks. Abp Henryk Hoser.

•Godz. 18.00 Msza Św. w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej Patronki Warszawy - ul. Świętojańska 10, Warszawa - Stare Miasto (obok katedry) - koncelebrze przewodniczy JE Ks. Bp Tadeusz Pikus.

•Około godz. 19.00 wymarsz spod obu świątyń po Mszach Św. w kierunku Placu Zamkowego na Starym Mieście. Powitanie uczestników Marszu.

•Około godz. 19.30 połączenie obu marszów obrońców życia pod Kolumną Zygmunta na Placu Zamkowym w jeden ogólnowarszawski Marsz Świętości Życia.

•Około godz. 20.00 przemarsz z zapalonymi pochodniami i zniczami "Światło dla życia" i transparentami pod Krzyż papieski na Pl. J. Piłsudskiego.

•Około godz. 20.30 spotkanie pod Krzyżem Papieskim i modlitwa w intencji życia oraz podziękowanie za dar beatyfikacji i pontyfikatu Jana Pawła II.

•Około godz. 21.00 zakończenie Marszu Świętości Życia "Światło dla życia" - wypuszczenie do nieba balonów z intencjami dzieci i młodzieży w obronie życia.



Więcej na temat akcji:  Marsz Świętości Życia

Gazeta Wyborcza Opole podaje: Bezrobotni są zdrowsi psychicznie, niż wykształceni pracusie

Gazeta Wyborcza Opole
Beata Łabutin, 2011-03-21

Aż o 18,3 proc. wzrosła w ciągu czterech lat liczba przypadków nerwic wśród kobiet Opolszczyzny, a o blisko 13 proc. wśród mężczyzn. Dlaczego?

Bo żyjemy w stresie, pędzimy za pieniędzmi i karierą


Kolejną część atlasu chorób Opolszczyzny opracował zespół profesora Andrzeja Tukiendorfa z Politechniki Opolskiej. Po chorobach układu krążenia, nowotworach i cukrzycy przyszła kolej na choroby psychiczne i nerwice.

Naukowcy przeanalizowali setki tysięcy danych z opolskiego oddziału NFZ oraz Urzędu Statystycznego na przestrzeni lat 2006-2009.

Przyglądali się trzem obszarom chorób. Pierwszy to zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane użyciem alkoholu i substancji odurzających, drugi to schizofrenia (w obu tych obszarach nie zanotowano znaczących zmian), trzeci - zaburzenia lękowe w postaci fobii, czyli nerwice, zaburzenia odżywiania i osobowość paranoiczna.

Okazuje się, że na nerwice zapadamy coraz częściej: od roku 2006 do 2009 liczba świadczeń zdrowotnych wzrosła o prawie 13 proc. wśród mężczyzn i o ponad 18 proc. wśród kobiet.

Kobiety w ciągu tych czterech lat chorowały blisko 35 tys. razy, a mężczyźni ponad 16,5 tys. razy. - Kobiety są nieco bardziej podatne na nerwice niż mężczyźni, ale trzeba też pamiętać, że mężczyźni rzadziej przyznają się do problemów zdrowotnych, zwłaszcza związanych z psychiką - wyjaśnia dr Roman Kolek, wicemarszałek odpowiedzialny za służbę zdrowia.



Naukowcy zauważyli też związek zapadalności na zaburzenia psychiczne z sytuacją społeczno-ekonomiczną, przede wszystkim z bezrobociem. W uproszczeniu: tam, gdzie panuje duże bezrobocie, mniej kobiet pije lub sięga po środki odurzające. U mieszkających na tych obszarach rzadziej występują zaburzenia lękowe.

Być może bezrobotni są spokojniejsi na zasadzie stosowania się do filozofii Ferdynanda Kiepskiego - zastanawia się profesor - niewiele robią, mało mają na głowie i mało się przejmują swoją sytuacją. Natomiast im więcej mamy pracy, im jesteśmy ambitniejsi, tym więcej fundujemy sobie stresu i częściej chorujemy psychicznie.

Znacznie częściej po alkohol i używki sięgają opolanie dobrze wykształceni i dobrze sytuowani materialnie - częściej dopada ich stres, który chcą rozładować właśnie poprzez odurzenie się.



Z kolei kobiety z wyższymi pensjami częściej zapadają na schizofrenię, a mężczyźni na nerwice.

Kolejnym istotnym czynnikiem ryzyka zachorowań na wszystkie trzy grupy schorzeń jest - zdaniem badaczy - gęstość zaludnienia. - Można to tłumaczyć wyższym stresem społecznym, charakterystycznym dla obszarów bardziej zurbanizowanych, a w przypadku chorób takich jak zaburzenia psychiczne spowodowane użyciem alkoholu i substancji odurzających - poczuciem większej anonimowości niż w środowisku małym, gdzie oczy sąsiadów widzą wszystko - mówi prof. Tukiendorf.

Na mapie epidemiologicznej nerwic czy schizofrenii odznacza się mocno rejon Branic (także Głubczyc). To jednak ma związek z faktem, że właśnie tam mieści się duży szpital psychiatryczny, którego długoletni pacjenci są przenoszeni do domów pomocy społecznej na tamtejszym terenie.

Analiza zapadalności na nerwice i zaburzenia psychiczne stanie się częścią atlasu epidemiologicznego Opolszczyzny, który ma trafić do instytucji zajmujących się polityką zdrowotną w regionie i do lokalnych samorządów.



Źródło: Gazeta Wyborcza Opole

piątek, 18 marca 2011

Solista

Parę lat temu uwagę amerykańskich mediów zwróciła historia przyjaźni dziennikarza Steve'a Lopeza pracującego dla pisma Times i bezdomnego kontrabasisty – Nathaniela Ayersa. Lopez poznał i opisał historię cierpiącego na schizofrenię artysty: Ayers był w młodości świetnie zapowiadającym się studentem nowojorskiej szkoły muzycznej. Niestety, w wyniku błyskawicznie pogłębiającej się choroby przerwał naukę. Los nie był dla niego zbyt łaskawy – po nieskutecznym leczeniu z wykorzystaniem terapii szokowej, a następnie śmierci matki, muzyk trafił na ulice Los Angeles, stając się tym samym jednym z 60 000 mieszkających tam bezdomnych. 

Oderwanego od rzeczywistości muzyka spotkać można było m.in. w podziemnym tunelu dla samochodów, gdzie grał na skrzypcach, trąbce lub wiolonczeli. Miejsce to miało wg Ayersa szczególną, symfoniczną akustykę. Dziennikarz pomógł bezdomnemu znaleźć niewielkie lokum. Muzyk stał się też częstym gościem Sali Koncertowej Walta Disneya, gdzie zaprzyjaźnił się z członkami kalifornijskiej filharmonii, którzy z chęcią podjęli się szlifowania jego warsztatu. 


Ayers w dalszym ciągu mieszka w Los Angeles i, mając w pamięci traumatyczne przejścia z terapią szokową, odmawia leczenia nowymi, znacznie skuteczniejszymi metodami. Książka napisana przez Lopeza stała się punktem wyjścia dla scenariusza filmu „Solista” z Robertem Downeyem Jr. w roli dziennikarza i Jamie Foxxem grającym postać chorego na schizofrenię muzyka.


K.W.

1000 pączków dla Jadłodajni

W tłusty czwartek jedna z warszawskich cukierni przekazała Jadłodajni ponad tysiąc pączków, które trafiły na stół bezdomnych. Dziękujemy za tak oryginalną formę wsparcia!


Nasi bezdomni nie pozostają dłużni za okazywaną pomoc. Nie tylko włączają się w różne prace, ale i czasami osobiście nagradzają osoby im pomagające. Otrzymaliśmy od nich np. małe upominki pod choinkę. Brat Piotr został zaproszony na małą ucztę, a jedna z naszych wolontariuszek otrzymała ostatnio dwie butle oranżady. 


Mamy nadzieję, że od tak wielkiej ilości gazowanego szczęścia, bąbelki nie strzelą jej do głowy!

Pierwsze spotkanie w Teatrze Kamienica

W najstarszym dzienniku fundacji, odnalazły się zdjęcia z pierwszego spotkania charytatywnego w Teatrze Kamienica. Odbyło się ono na początku XXI wieku - prawdopodobnie w styczniu 2010. Podczas spotkania wystawiona została sztuka "Ta cisza to ja" oraz przeprowadzono małą licytację obrazów.  W spotkaniu udział wzięło wielu znamienitych gości. Poniżej kilka zdjęć z tego wydarzenia.







Remontowy Dzień Kobiet

W Jadłodajni odbył się mały remont. Odnowiona została sala, w której wydawane są posiłki w okresie Bożego Narodzenia, gdy w głównej sali Jadłodajni odsłonięta jest ruchoma szopka. W sali tej odbywają się rozmowy w grupach w ramach czwartkowych spotkań z bezdomnymi. W pracach udział wzięli nasi bezdomni wolontariusze. Remont zbiegł się w czasie z 8 marca. Efekt prac jest olśniewający!




poniedziałek, 7 marca 2011

"Oni" film z cyklu Mistrzowie dokumentu

Reżyseria: Ewa Borzęcka. Produkcja: TVP Program pierwszy, 1999 rok.

Film bardzo blisko pokazujący życie bezdomych osób w Polsce.

Na ukwieconej łące tańczy wtulona w siebie para. Z tranzystora płynie piosenka o białym misiu. Kobieta i mężczyzna wydają się szczęśliwi. To jednak tylko złudzenie.

Już po chwili Ewa Borzęcka odsłania prawdę o swoich bohaterach: to mieszkańcy kanału ciepłowniczego zniszczeni twardą, toczoną od kilku lat na śmietnikach, walką o byt i podłym alkoholem. Oni - wypchnięci na margines społeczeństwa, staczający się coraz niżej. Oni - widywani na ulicach, dworcach i w pobliżu śmietników, wyciągający ręce pod kościołami, pukający do drzwi z prośbą o wsparcie.

Oni - okaleczeni emocjonalnie i psychicznie przez najbliższych, borykający się z rzeczywistością być może tuż za ścianą. Oni - bezradni lokatorzy rozpadających się baraków, zrezygnowani rodzice dorosłych o mentalności dzieci, starzy, wpędzeni nieszczęściem w chorobę. Oni - ofiary transformacji. Bezdomi, bezrobotni, żebracy, niezaradni, kalecy, upośledzeni umysłowo. O których większość społeczeństwa nie chce wiedzieć. Od których odwraca się wzrok. Których przybywa.

Borzęcka wyławia z tłumu kilkoro z nich. Wędruje z nimi do kanałów, piwnic, baraków, śmietników, na dworzec, w ruiny, do przepełnionej noclegowni i na wysypisko śmieci, a także do biednych, zagraconych mieszkań. Pokazuje obrazy z ich życia. Rejestruje zwierzenia. Nie po to jednak, by epatować. Próbuje szukać przyczyn ich nędzy i nieszczęścia.

Odnajduje je w pozbawionym miłości i troski dzieciństwie, odtrąceniu, niezawinionym upośledzeniu, braku przygotowania do życia wyniesionym z domu dziecka, tragicznych zbiegach okoliczności, nieudanych małżeństwach pozbawiających dachu nad głową, bezrobociu, z którego nie można wyjść bez stałego zameldowania w dowodzie...

Borzęcka pokazuje rozpaczliwe próby utrzymania się na powierzchni. Chwile żebraczego szczęścia. Pragnienie zachowania godności. Samopodpalenie w desperackim akcie protestu przeciw takiej rzeczywistości. Solidarność kanalarzy i mieszkańców dworca. Po "Trzynastce", a zwłaszcza głośnej "Arizonie", nazwano autorkę "sumieniem mediów". "Oni" utrzymani są w tym samym duchu.

Ten film budzi przerażenie, wstrząsa do głębi. Jego emisja z pewnością nie przejdzie bez echa. Realizatorka - pokazując to, czego syci zazwyczaj nie chcą oglądać i o czym nie chcą wiedzieć - dotyka zbyt wielu bolesnych spraw, by mogło być inaczej.
[TVP]


Oni cz 1


Oni cz 2

Oni cz 3

Oni cz 4

Oni cz 5


Oni cz 6


sobota, 5 marca 2011

Wystawa “Bohaterowie codzienności”

W ramach Miasta Miłosierdzia Centrum Myśli Jana Pawła II przygotowało wystawę fotograficzną „Bohaterowie codzienności”. Przez tydzień można ją będzie oglądać na fasadzie Centralnej Biblioteki Rolniczej. Autorami fotografii są Szymon Pulcyn i Jędrzej Sokołowski.

Jak pisał Jan Paweł II: 

„Miłość miłosierna we wzajemnych stosunkach ludzi nigdy nie pozostaje aktem czy też procesem jednostronnym. Nawet w wypadkach, w których wszystko zdawałoby się wskazywać na to, że jedna strona tylko obdarowuje, daje, a druga tylko otrzymuje, bierze (jak np. w wypadku lekarza, który leczy, nauczyciela, który uczy, rodziców, którzy utrzymują i wychowują swoje dzieci, ofiarodawcy, który świadczy potrzebującym), w istocie rzeczy zawsze również i ta pierwsza strona jest obdarowywana. W każdym razie także i ten, który daje, może bez trudu odnaleźć siebie w pozycji tego, który otrzymuje, który zostaje obdarowany, który doznaje miłości miłosiernej, owszem, doznaje miłosierdzia” (Dives in misericordia).

Zdjęcia z wystawy znajdują się pod tym linkiem:

Imprezka w pustostanie


W Jadłodajni na Miodowej to my z wolontariuszami serwujemy bezdomnym posiłki, zastawiamy stoły, staramy się pomagać. Jednak czasem jest inaczej. Jeden z bezdomnych o imieniu Waldek, postanowił sam przygotować stół i zaprosić akurat mnie...

Bezdomni budują statek

Jeśli chcesz zbudować statek, nie nawołuj ludzi do zdobycia drewna, lecz rozbudź w nich tęsknotę za bezkresnym morzem.

Antoine de Saint-Exupery

Idąc tą drogą, śp O.Bogusław Paleczny wymyślił plan budowy statku, który bezdomni z pensjonatu „Św. Łazarza” w Ursusie wcielają w życie. Budują jacht w prowizorycznej stoczni przy schronisku. Chcą nim opłynąć dookoła świat. Zapraszamy do obejrzenia krótkiego materiału.

Materiał o bezdomnych budujących statek