piątek, 20 maja 2011

Warsztaty z doradztwa zawodowego dla osób bezdomnych

W dniu 17 maja 2011r. podopieczni naszej Fundacji zakończyli  warsztaty z doradztwa zawodowego. Były one elementem działań podejmowanych w ramach partnerstwa na rzecz wychodzenia z bezdomności.

Warsztaty zostały zainicjowane i zrealizowane przez trenerów z agencji pracy tymczasowej Randstad, która jako partner wspiera Fundację w aktywizacji zawodowej osób bezdomnych.


Na przestrzeni 2 miesięcy uczestnikom warsztatów zostały przybliżone poniższe tematy:
• Gdzie i jak szukać pracy
• Pierwsze wrażenie podczas rozmowy kwalifikacyjnej
• Rozmowa w sprawie pracy
• Pisanie CV
• Prawo pracy
• Jak się zmotywować

Osoby bezdomne aktywnie brały udział w ćwiczeniach warsztatowych, pisząc CV, dokonując autoprezentacji czy promocji swojej osoby.

Na ostatnim spotkaniu uczestnicy nie ukrywali smutku z powodu zakończenia warsztatów, ale nie zapomnieli serdecznie podziękować trenerom za ich przychylność i zaangażowanie.

Mamy nadzieję, że nabyte umiejętności zmotywują uczestników do podejmowania prób znalezienia pracy, jak i ułatwią im poruszanie się na rynku pracy.


czwartek, 19 maja 2011

Historia o trzech drzewach


Pewnego razu, na wzgórzu, rosły sobie trzy drzewa. Rozmawiały one o swoich marzeniach i nadziejach, kiedy pierwsze z nich powiedziało: "Mam nadzieje, że pewnego dnia będę skrzynią, w której trzymane będą klejnoty. Będę wypełnione złotem, srebrem i cennymi klejnotami. Będę mogło być ozdobione rozmaitymi rzeźbami i każdy będzie mógł zobaczyć moje piękno."

Wtedy drugie drzewo powiedziało:
"Może pewnego dnia stanę się potężnym statkiem. Uniosę na swym pokładzie króla i królową i popłyniemy poprzez szerokie wody aż na krańce świata. I każdy będzie czuł się bezpiecznie, z powodu solidności kadłuba, który ze mnie będzie zbudowany."

W końcu trzecie drzewo powiedziało:
"Chce rosnąć, aby być najwyższe i najbardziej proste w całym lesie. Ludzie zobaczą mnie na szczycie wzgórza i będą spoglądać na moje gałęzie, i myśleć o niebie i o Bogu i o tym, jak blisko Jego jestem. Ja będę największym drzewem wszechczasów i ludzie zawsze będą o mnie pamiętać."

Po kilku latach modlitwy o to, aby ich marzenia się spełniły, grupa drwali natknęła się na nie. Kiedy jeden drwal zbliżył się do pierwszego drzewa odrzekł:
"To tutaj wygląda na mocne, silne drzewo, wydaje mi się, że będę mógł sprzedać je stolarzowi" i zaczął je ścinać. Drzewo było szczęśliwe, ponieważ wiedziało, ze stolarz zrobi z niego piękną skrzynię.

Przy drugim, drwal powiedział:
"To drzewo również wygląda na mocne, powinienem je sprzedać do stoczni" i drugie drzewo również było szczęśliwe, bo wiedziało, że jest to dla niego możliwość stania się potężnym statkiem.

Kiedy drwal podszedł do trzeciego drzewa, drzewo było przerażone, gdyż wiedziało, że jeżeli zostanie ścięte, jego marzenia się nie spełnią. Jeden z drwali postanowił sobie je zabrać.

Wkrótce po przybyciu do stolarza, z pierwszego drzewa zostały zrobione karmniki, koryta i żłoby dla zwierząt. Zostało więc postawione w stodole i wypełnione sianem. To wcale nie było to, o co drzewo się modliło.

Drugie drzewo zostało cięte i zrobiono z niego małą łódkę rybacką. Skończyły się jego sny o staniu się potężnym statkiem i braniu na swój pokład koronowanych głów.
Trzecie z nich zostało pocięte na wielkie belki i pozostawione w ciemności.

Lata mijały i drzewa zapomniały już o swoich marzeniach.
Pewnego dnia mężczyzna i kobieta weszli do szopki. Kobieta urodziła i położyła niemowlę na sianie, wypełniającym żłobek zrobiony z pierwszego drzewa. Drzewo mogło odczuć powagę tego wydarzenia i wiedziało, że nosi największy skarb wszechczasów.

Minęło nieco lat. Grupa ludzi wybrała się na połów w łódce zrobionej z drugiego drzewa. Jeden z nich był bardzo zmęczony i ułożył się do snu. Kiedy wypłynęli na szerokie wody, zerwała się burza i drzewo pomyślało, że nie będzie wystarczająco silne, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo. Mężczyźni obudzili śpiącego, a on wstał i powiedział "Pokój!", a wtedy burza ustała. Wtedy już drzewo wiedziało, że ma na swoim pokładzie Króla królów.

W końcu przyszedł ktoś i zabrał trzecie drzewo. Było niesione ulicami, tłum zaś kpił z człowieka, który je niósł. Kiedy się zatrzymali, człowiek ten został przybity gwoździami do drzewa i podniesiony, aby umierać na szczycie wzgórza.

Kiedy nadeszła niedziela, drzewo zrozumiało, że było wystarczająco silne, aby stać na szczycie wzgórza i być tak blisko Boga jak tylko możliwe, ponieważ to na nim został ukrzyżowany Jezus.

Morał tej historii jest taki, że kiedy wydaje ci się, że wszystko idzie nie po twojej myśli, zawsze wiedz, ze Bóg ma dla ciebie pewien plan. Jeśli Mu zaufasz, obdarzy cię hojnie. Każde z drzew otrzymało to, o co prosiło, ale nie w sposób, w jaki to sobie wyobrażało. My nigdy nie wiemy, jakie są plany Boga wobec nas. Wiemy tylko, że Jego drogi, nie są naszymi drogami, ale Jego drogi są zawsze najlepsze."

Źródło : www.adonai.pl

wtorek, 17 maja 2011

Już dzisiaj: Kuźnia Wiary w Warszawie

17 maja godz. 19:00 w podziemiach kościoła Kapucynów (wejście od ul. Miodowej 13) odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu Kuźnia Wiary.

Temat: Czy Kościół jest homofobiczny? – o stosunku Kościoła do homoseksualizmu.

Gościem Kuźni Wiary będzie Tomasz Terlikowski.


Projekt Frondy i Braci Mniejszych Kapucynów. Ukazuje źródła i inspiracje katolickiej bioetyki. Służy głębszej formacji katolików w sprawach moralnych. Spotkania co miesiąc (poza grudniem i lutym) w Warszawie, Lublinie, Olsztynie, Białej Podlaskiej, Łomży, Łodzi, Bydgoszczy...


Tomasz Terlikowski o tej inicjatywie: "Kuźnia Wiary ma służyć ukazaniu źródeł i inspiracji katolickiej bioetyki, a także głębszej formacji katolików w sprawach moralnych".

Każde spotkanie w ramach "Kuźni Wiary" składa się z wykładu zaproszonego gościa i otwartej dyskusji uczestników. Podejmowane tematy dotyczą najistotniejszych zagadnień bioetycznych.

Spotkania odbywają się raz w miesiącu (poza grudniem i lutym) w Warszawie, Lublinie, Olsztynie, Bydgoszczy, Białej Podlaskiej, Łodzi, Łomży i innych miastach. W Warszawie i Lublinie Kuźnię Wiary w październiku 2010 otworzyły wykłady Michaela O’Briena – kanadyjskiego pisarza, malarz, autora „Ojca Eliasza”.


Kuźnia Wiary - strona domowa

poniedziałek, 16 maja 2011

Ogólnopolski Konkurs Fotografii Prasowej Grand Press Photo - fotokast "Od dna" w finale konkursu!!!

Grand Press Photo to konkurs dla zawodowych fotoreporterów pracujących w redakcjach prasowych, agencjach fotograficznych oraz freelancerów. Organizuje go miesięcznik "Press". Grand Press Photo wyróżnia się tym, że uczestniczący w nim fotoreporterzy poddają się ocenie fachowca o światowej sławie.

Przewodniczącym jury jest bowiem co roku któryś ze zwycięzców World Press Photo. Byli to dotychczas: Francesco Zizola, Claus Bjorn Larsen, Jean-Marc Bouju, Eric Grigorian oraz Spencer Platt. Oprócz laureata World Press Photo w jury konkursu zasiądą polscy zawodowi fotoreporterzy i fotoedytorzy.

Zdjęcia są oceniane w pięciu kategoriach: Wydarzenia, Ludzie, Życie codzienne, Sport, Przyroda - osobno zdjęcia pojedyncze, osobno fotoreportaże.

Nominowani w Grand Press Photo 2011


FOTOKASTY

W kategorii Fotokasty do finału przeszło 12 materiałów:

– „Bieg katorżnika” – fotokast Bartłomieja Busza (oficyna wydawnicza Kulawiak) opowiadający o zawodach sportowych odbywających się na terenie poligonu wojskowego;

– „Lech mistrz” – fotokast Adama Ciereszki (Polska Agencja Prasowa) pokazujący ostatni mecz sezonu 2009/2010 piłkarskiej ekstraklasy i radość po zdobyciu mistrzostwa Polski przez Lecha;

– „To jest wieś” – fotokast Piotra Małeckiego (Napo Images, dla „Przekroju” – zdjęcia, montaż) i Mileny Rachid Chehab („Przekrój” – wywiady); autorzy uczestnikom spisu rolnego zadali zupełnie inne pytania niż rachmistrze;

– „Lampedusa” – fotokast Piotra Małeckiego (Napo Images, dla „Newsweek Polska”) o tym, co się dzieje na małej włoskiej wysepce, na którą od początku rewolucji w Afryce Północnej przypływa kilkaset osób dziennie;

– „Miejskie konie” – fotokast Piotra Małeckiego (Napo Images, dla „Polityki”) pokazujący, co się stało z końmi, które podczas kryzysu w Irlandii zostały porzucone przez właścicieli;

– „Grać jak tata” – fotokast Arkadiusza Jażdżejewskiego (dźwięk), Daniela Frymarka (zdjęcia) i Bartosza Ostrowskiego (grafika; wszyscy autorzy są z Radia Weekend) opowiadający historię niepełnosprawnego Sławka, który przygotowuje się do turnieju tenisa stołowego;

– „Isola” – fotokast Michała Łuczaka (Sputnik Photos – zdjęcia, dźwięk, wideo, montaż) i Hermanna Stefanssona (muzyka, wideo) opowiadający o pracy fotografa i pisarza na Islandii;

– „W samochodzie z R” – fotokast Rafała Milacha (Sputnik Photos – pomysł, zdjęcia, montaż, dźwięk, wideo), Bjartmara Gudlaugsona (muzyka) i Bergthory Snebjornsdottir (wideo); kilka tygodni po wybuchu wulkanu, który sparaliżował ruch lotniczy w Europie, fotograf Rafał Milach z islandzkim pisarzem Huldarem Brejdfiordem objeżdżali Islandię drogą nr 1 – powstał osobisty dziennik drogi próbujący opisać współczesną Islandię i jej mieszkańców;

„Od dna” – fotokast Krzysztofa Wierzbowskiego (Polska Agencja Fotografów Forum – zdjęcia, dźwięk, montaż), Marzeny Nykiel (wywiady), Daniela Gołąbka (muzyka) i brata kapucyna Piotra Wardawego, będący historią dwóch bezdomnych, którzy przez alkohol stracili wszystko, a ich marzeniem jest odbić się od dna;

– „Warszawa żegna prezydenta” – fotokast Katarzyny Jędruszczak (zdjęcia, montaż) i Grzegorza Gospodarka (wideo, montaż; autorzy są z „Gazety Wyborczej”) opowiadający o wydarzeniach, jakie miały miejsce w Warszawie po katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku;

– „Bezgranica” – fotokast Tomasza Padły (Visavis.pl, dla Muzeum Historii Polski – projekt, fotografie) i Grzegorza Wierzchowskiego (dźwięk, montaż) prezentujący trwałość granic rozbiorowych w krajobrazie i architekturze;

– „Taki los” – fotokast Andrzeja Sidora (Polska Agencja Fotografów Forum – pomysł, zdjęcia, dźwięk), Marcina Pawlukiewi
cza (ośrodek „Pogranicze – Sztuk, Kultur, Narodów” w Sejnach – montaż) i Mariusza Przybysza (edycja zdjęć) opowiadający o prostym losie człowieka żyjącego na Suwalszczyźnie zgodnie z rytmem przyrody.

Dzisiaj wielki finał imprezy. 3mamy kciuki!

Więcej informacji o konkursie:

Marsz dla Życia i Rodziny

”Polska woła o ludzi sumienia!” pod tym hasłem 29 maja odbędzie się Marsz dla Życia i Rodziny

Spotykamy się o godz. 12.00 pod pomnikiem Kopernika na Krakowskim Przedmieściu, by pod hasłem "Polska woła o ludzi sumienia!", przejść ulicami: Krakowskie Przedmieście, Miodową, Świętojerską do Ogrodu Krasińskich, gdzie będzie miał miejsce Piknik Rodzinny. Czy będą nas tysiące jak w ubiegłych latach? Zależy to tylko od Ciebie. Przyjdź z Rodziną i Przyjaciółmi!

IDEA MARSZU
Marsz dla Życia i Rodziny jest manifestacją przywiązania do wartości rodzinnych i poszanowania życia każdej osoby, od poczęcia do naturalnej śmierci. Idea imprezy nabiera szczególnej aktualności wobec zagrożenia, jakie dla praw człowieka, rodziny i społeczeństwa stanowi kultura śmierci.

Dziś rodzina musi na nowo domagać się praw i przywilejów, gdyż jej rola jest przemilczana, umniejszana, a nierzadko dyskryminowana w przestrzeni publicznej. Dlatego należy przypomnieć to, co najcenniejsze i zasługujące na troskę.

Rodzina oparta na stabilnym związku małżeńskim to źródło życia i miejsce harmonijnego wzrastania młodego człowieka, a zarazem wielka przygoda i droga osobistego spełnienia kobiety i mężczyzny. Rodzina zapewnia szczęście, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie w trudnościach i godną starość. Stanowi podstawę zdrowego społeczeństwa.

O sprawach rodziny decydują codziennie władze państwa. Zwracamy się do nich, by miały na względzie dobro rodziny, pamiętając również o tych, którzy ze względu na młody wiek nie mogą sami się bronić: osobach nienarodzonych oraz dzieciach, zasługujących na godne warunki rozwoju w zdrowej, szczęśliwej rodzinie.

Marsz to również afirmacja podstawowego prawa do życia – gwarancji poszanowania pozostałych praw człowieka. W poczuciu odpowiedzialności i miłości bliźniego, domagamy się pełnej ochrony życia. Apelujemy o zaprzestanie skrajnej formy dyskryminacji, jaką jest dopuszczana przez polskie prawo aborcja osób z powodu ich niepełnosprawności, czy okoliczności poczęcia.

Marsz dla Życia i Rodziny jest inicjatywą organizacji pozarządowych Fundacji  Narodowego Dnia Życia oraz Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. Do udziału zaproszone są wszystkie osoby i organizacje pozarządowe pozytywnie nastawione do idei praw człowieka, przyjazne życiu i rodzinie.

Więcej o marszu...

Pierwszy festyn św. Feliksa za nami!

W dniu 15 maja 2011 r. na dziedzińcu Klasztoru Braci Mniejszych Kapucynów przy ul. Miodowej odbył się pierwszy festyn św. Feliksa.

Okazało się, że ludziom dobrego serca pogoda nie jest straszna. Dlatego też, już od wczesnych godzin porannych na dziedzińcu krzątali się wolontariusze. Rozstawiali namioty i rozkładali stoiska swoich wspólnot. Wszystkie działające przy klasztorze grupy przygotowały z tej okazji mnóstwo atrakcji dla najmłodszych i nie tylko: pyszne przekąski, wspólne śpiewanie, dekorowanie ciasteczek, malowanie buzi i wiele innych.
Poprzedzającej to wydarzenie nocy, wielu z nas wzięło udział w Nocy Muzeów, ale mimo lekkiego zmęczenia, pogoda ducha nas nie opuszczała.

Wierzymy, że sprostaliśmy oczekiwaniom dzieci, które postanowiły odwiedzić nas z rodzicami. Przygotowane atrakcje były różnorodne, a najmłodsi uczestnicy mięli często spory życiowy dylemat – czy zacząć od pomalowania buzi, czy też udekorowania swojego ciasteczka? Dzieci z uśmiechem na twarzy, gorąco dziękowały za słodkie niespodzianki – balonikowe zwierzątka i inne upominki…
Największym zainteresowaniem wśród dorosłych, cieszył się niezmiennie bigos i kanapki ze smalcem. Mamy jednak nadzieję, że dzięki przekazanym podczas festynu informacjom o św. Feliksie, udało się nam nieco przybliżyć jego historię życia. Żywo zachęcaliśmy również do włączenia się w dzieło pomagania ubogim i bezdomnym.

Na dziedzińcu nie mogło zabraknąć osób bezdomnych, które po spożyciu posiłku w jadłodajni, z ciekawością odwiedzały festynowe stoiska. Bezdomni razem z innymi gośćmi cieszyli się wspólnie spędzanym czasem.

Dziękujemy serdecznie wszystkim uczestnikom festynu za miłe świętowanie i udzielone wsparcie finansowe. Serdecznie zapraszamy już za niecały rok!

Poniżej kilka zdjęć z tego wydarzenia.



Feliks Porri urodził się w 1515 roku w Cantalice, we Włoszech. Był pasterzem i rolnikiem. Mając 28 lat, wstąpił do zakonu kapucynów. Po odbyciu nowicjatu został skierowany do klasztoru w Rzymie, gdzie ponad 40 lat był kwestarzem. Zajmował się zbieraniem jałmużny i ofiar dla klasztoru, biednych i chorych. Codziennie przemierzał ulice Wiecznego Miasta. Zarówno dobrodziejom, jak i tym, którzy nic mu nie ofiarowali, zawsze mówił dwa słowa: „Deo gratias” (po łac. – Bogu niech będą dzięki), stąd wziął się jego przydomek Brat „Deogratias”.
Po pewnym czasie stał się rozpoznawalną postacią w Wiecznym Mieście. Był bardzo szanowany i budził powszechną sympatię. Lubiły go zwłaszcza dzieci, ponieważ uczył je śpiewu piosenek i ballad. Osiemnastego maja bracia kapucyni odprawiają specjalne nabożeństwa, w czasie których błogosławi się olej św. Feliksa.




Kochani Wolontariusze,
Wielkie dzięki za pomoc przy organizacji i obsłudze stoiska na festynie. Jesteście niezastąpieni!!! Żadna pogoda nie jest nam straszna, a na pewno nie wpływa na nasze samopoczucie;).

Pozdrawiamy cieplutko!!!



wtorek, 3 maja 2011

Piechotą po Rzeczypospolitej Kampinoskiej

 
W dniu 2-go maja grupa naszych wolontariuszy wybrała się na pieszą wycieczkę po Kampinoskim Parku Narodowym. Chcieliśmy trochę odpocząć po dość intensywnej pracy, poszukać podobnych do tego powyższego widoków i miło spędzić wolny (dla niektórych) od pracy dzień.

 
Jak widać na obrazku, nasza grupa poruszała się po parku w sposób ze wszech-miar uporządkowany.

 
Niektóre dzięcioły potrzebują dość dużej przestrzeni życiowej...

 
Drzewo zagadka - zapewne przed epoką czarnej wołgi, mamy straszyły takimi swoje dzieci, jak nie chciały jeść nic poza fastfoodami...

 
Nasz pododdział czasem szedł w rozsypkę. Szlaki w parku są bardzo różne. Niektóre strasznie piaszczyste, inne wybitnie rowerowe.

Majowa pogoda nakręca miodowe życie w puszczy.


Nie sposób odwiedzać te strony parku i nie zawitać do Palmir, miejsca pamięci narodowej z grobami ponad 2 tysięcy Polaków, zamordowanych przez hitlerowców w okresie od 1939-1943. 

Niestety nie udało się nam odwiedzić nowego, oddanego już do użytku muzeum, gdyż było w tym dniu zamknięte. Przy wejściu na cmentarz umieszczone są wyryte w kamieniu słowa, pierwotnie napisane przez nieznanego więźnia na ścianie celi w więzieniu w Alei Szucha:





Egzekucje, o których świat nigdy nie miał się dowiedzieć wyszły na jaw dzięki leśnikom (gajowy Adam Herbański) i miejscowej ludności. Na cmentarzu spoczywają wybitni działacze polityczni i społeczni, naukowcy i intelektualiści, sportowcy, twórcy kultury, męczennicy za wiarę, m.in. marszałek sejmu i czołowy działacz ruchu ludowego Maciej Rataj, wiceprezydent Warszawy Jan Pohoski, olimpijczyk Janusz Kusociński oraz błogosławiony ks. Zygmunt Sajna, który został beatyfikowany przez Jana Pawła II podczas pielgrzymki papieskiej do Polski. Znalazł się on razem z bł Anicetem Koplińskim w grupie beatyfikowanych 108 męczenników za wiarę, którzy zginęli podczas II wojny światowej. Uroczystość ta miała miejsce 13 czerwca 1999, podczas mszy świętej odprawianej w Warszawie.



 
Następnie przyszła pora na odrobinę zabawy. Oto inscenizacja bajki o czerwonym kapturku i ...?

Ciekawe czy w każdej puszczy - w obszarze ochrony ścisłej, nie sposób oderwać się od dwóch rzeczy: komarów oraz fotoreporterów!


Od pewnego momentu naszej wędrówki, część osób czuła dziwne spojrzenia na plecach. Okazało się, że należały one do bliżej nie znanego licha, zamieszkującego zwiedzane przez nas tereny. W końcu i ono dało o sobie znać... 


Na mogilnym mostku doszło do zdecydowanego ataku licha owego. Jest to drewniany mostek na czerwonym szlaku do Palmir. Nazwa związana z legendą o dokonanym w tym miejscu morderstwie:
"Dawno temu do jednego z domów we wsi Pociecha zaszedł wędrowiec. Został ugoszczony, poczęstowany posiłkiem i przenocowany. Następnego dnia rankiem, a była to niedziela, córka gospodarzy wybierała się do kościoła w Łomnie. Wędrowiec pożegnał się wcześniej i poszedł przed siebie. Czekał na kobietę w pobliżu mostku na śródleśnej strudze. Tam ją napadł, obrabował i zamordował, a ciało przykrył ściągniętymi naprędce gałęziami. Jeszcze w latach poprzedzających drugą wojnę światową istniał zwyczaj, iż każdy przechodzący tędy kładł jedną gałąź obok mostku. Raz do roku, na wiosnę, stos podpalano żeby dusza zabitego w ogniu oczyściła się z grzechu..."
Najbliżej stojący superman podążył z pomocą i wybawił z opresji bezbronną niewiastę! Śmigłowiec LPR nie był na szczęście potrzebny.

 
Kolejny patriotyczny akcent - odwiedziliśmy Kraków! Poniżej kilka zdjęć tutejszej, pięknej przyrody...








Pogoda, choć zapowiadała się deszczykiem, to od 13:00 była po prostu idealna do pieszych wędrówek.  W sumie przeszliśmy ponad 20 kilometrów. Jak na pierwszą taką przechadzkę, to naprawdę dobry wynik! Czekamy z niecierpliwością na kolejne takie wyprawy. Mamy trochę zakwasów i odcisków, ale było warto!


Więcej o kampinoskiej puszczy... 

niedziela, 1 maja 2011

Beatyfikacyjna Iskra Miłosierdzia

W wigilię beatyfikacji Jana Pawła II otrzymaliśmy „Beatyfikacyjną Iskrę Miłosierdzia”, przywiezioną z łagiewnickiego Sanktuarium.

Bezdomni i wolontariusze razem z br. Piotrem i Siostrami Misjonarkami Miłości przygotowywali się wspólnie do beatyfikacji w modlitewnym czuwaniu na pl. Piłsudskiego.


W 2002 r. podczas konsekracji Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, papież nawoływał by „przekazywać światu ogień miłosierdzia”. Stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia postanowili wypełnić tę prośbę. O 21.37 rozniecili iskrę miłosierdzia, przekazując lampiony z łagiewnickim ogniem przedstawicielom instytucji społecznych.


 
Pierwszą „Beatyfikacyjną Iskrę Miłosierdzia” złożono na ręce s. Ewangelii, br. Piotra i bezdomnego Artura. Spoczywając w kaplicy sióstr będzie codziennie przypominać bezdomnym o sile, jaką mogą czerpać z Bożego Miłosierdzia.


Przypominać też będzie o słowach Jana Pawła II:
 
„Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego miłosierdzia, którzy tutaj przybywać będą z Polski i z całego świata. Bądźcie świadkami miłosierdzia!”