wtorek, 31 lipca 2012
poniedziałek, 23 lipca 2012
Myśli Ojców Pustyni, Diadoch z Fotyki, V w.
Diadoch z Fotyki
powiedział: „Gdy drzwi łaźni są ciągle otwarte, szybko ucieka z niej
ciepło na zewnątrz. Podobnie i dusza, gdy chce wiele mówić, nawet jeśli
wypowiada tylko dobre rzeczy, rozprasza swą pamięć ulatującą przez te
drzwi, z których wydostaje się tyle słów. Dlatego zostaje odtąd
pozbawiona stosownych pojęć i wystawia bez ładu dla kogo bądź natłok
swych myśli. Nie ma bowiem Ducha Świętego, który mógłby zachować ją od
złudnych wyobrażeń.
Dobro zawsze unika gadatliwości i jest dalekie od wszelkich zamętów i złudzeń. Cisza zatem, zachowywana we własnym czasie, stanowi piękną cnotę, nie jest niczym innym, jak matką bardzo mądrych myśli”.
www.kapucyni.pl
Pielgrzymka bezdomnych na Jasną Górę
Spakuj
bezdomnego i powierz mu swoją intencję
6
sierpnia z pielgrzymką na Jasną Górę wyrusza grupa bezdomnych – podopiecznych
Braci Mniejszych Kapucynów i Fundacji Kapucyńskiej. Potrzebują w zasadzie
wszystkiego – koszt uczestnictwa dla 1 osoby to blisko 500 zł. W zamian za
pomoc bezdomni oferują modlitwę, zaniosą również intencje swoich darczyńców.
Bezdomni, którzy 6 sierpnia pragną wyruszyć na pielgrzymkę
do Częstochowy, to w głównej mierze podopieczni Braci Mniejszych Kapucynów i
Fundacji Kapucyńskiej, na co dzień korzystający z Jadłodajni na Miodowej w
Warszawie. Tegoroczna grupa liczyć będzie około 20 osób. Dla niektórych będzie
to pierwsza pielgrzymka, inni pójdą już kolejny raz. Dzięki pielgrzymce
bezdomni – jak sami mówią - doświadczają poczucia wspólnoty oraz czerpią siłę
do walki ze swoimi słabościami i uzależnieniami.
Wolontariusze Fundacji do 6 sierpnia muszą zgromadzić rzeczy
dla każdego bezdomnego pielgrzyma. Lista potrzebnych rzeczy nie jest
skomplikowana, najczęściej przy nazwisku bezdomnego widnieje wpis
"wszystko".
Koszt przygotowania i uczestnictwa w pielgrzymce jednej
osoby to blisko 500 zł. Na tę sumę oprócz podstawowego ekwipunku składają się
także opłaty pielgrzymkowe, wyżywienie oraz koszty związane z powrotem do
stolicy.
Potrzebne
dary rzeczowe:
·
ręczniki
·
podkoszulki
·
skarpety
·
spodnie męskie letnie
·
krótkie spodenki
·
bluzy sportowe
·
kurtki przeciwdeszczowe
·
czapki z daszkiem
·
plecaki średniej wielkości (bagaż podręczny)
·
torby/plecaki duże (bagaż główny)
·
śpiwory
·
namioty typu iglo lub inne łatwo rozstawialne
(Rzeczy prosimy dostarczać do Klasztoru Braci
Mniejszych Kapucynów przy ul. Kapucyńskiej 4. Prosimy o przekazanie bratu
furtianowi informacji, że są to dary na pielgrzymkę.)
Wspomóc
pielgrzymkę można również wpłatami pieniężnymi na konto:
Fundacja Kapucyńska im. bł. Aniceta Koplińskiego
ul. Kapucyńska 4, 00-245 Warszawa
Bank: Citibank Handlowy
Konto: 96103000190109853000306564
Tytułem: Pielgrzymka bezdomnych 2012
W zamian za pomoc uczestnicy oferują modlitwę za darczyńców
oraz zaniesienie ich intencji na Jasną Górę. Każdy z podopiecznych otrzyma konkretne intencje,
przesłane przez osoby wspierające. Wszystkie intencje będą również czytane podczas
pielgrzymki przy codziennych modlitwach z bezdomnymi.
Intencje można dostarczyć wraz z darami do klasztoru przy
ul. Kapucyńskiej 4 w Warszawie, bądź przesłać drogą e-mail na adres fundacji (biuro@fundacja-kapucynska.org).
Z góry dziękujemy za wszelką okazaną pomoc!
niedziela, 22 lipca 2012
Myśli Ojców Pustyni, Ojciec Pio
Ojciec Pio powiedział:
„Wszystkie inne wady mają władzę jedynie nad tymi, którzy dadzą się im pokonać i panować nad sobą.
Próżność natomiast podnosi głowę przeciw tym właśnie osobom, które ją zwalczają i zwyciężają. Nabiera sił, by zawładnąć swymi pogromcami za pomocą tych samych zwycięstw, jakie oni odnieśli nad nią. Jest ona wrogiem, który nigdy nie słabnie; jest wrogiem ruszającym do walki we wszystkich naszych działaniach i jeśli tylko nie jest się uważnym, padnie się jej ofiarą”.
Pamiętajmy o Robercie i o jego rodzinie +
Jest to tekst napisany przez 23letniego Roberta
który zmarł 20 lipca w piątek o 3,00 w hospicjum w Częstochowie.
Ciężko chorował
na raka. Jego choroba i cierpienie b.przybliżyło go do Pana Boga. Robert w
ostatniej swojej drodze życia nawrócił się. Chwała Panu. Teraz to on potrzebuje
naszej modlitwy w jego intencji, za co nam podziękuje w niebie wstawiając się za
nami u Boga Ojca.
Myśli Ojców Pustyni, Św. Antoni Wielki, III w.
Ten sam Abba Antoni, kiedy raz rozmyślał o głębokości sądów Bożych, zapytał:
„Panie, dlaczego jedni umierają we wczesnej młodości, a inni dożywają późnej
starości? Dlaczego bogacą się źli, a dobrzy są w nędzy? I usłyszał głos
mówiący: „Antoni, pilnuj siebie samego: bo tamto wszystko to sądy Boże i
zrozumienie ich nie wyszłoby ci na dobre”.
Abba Antoni powiedział: „Nikt nie może wejść do Królestwa Niebieskiego
niewypróbowany. Zabierz pokusy – rzecze – a nikt nie będzie zbawiony”.
www.kapucyni.pl
Myśli Ojców Pustyni, Hezychiusz z Synaju, VIII/IX w.
Hezychiusz z Synaju powiedział:
„Gdy zabraknie wody, okręt nie popłynie. Tak też straż umysłu nie posunie się naprzód, jeśli będzie pozbawiona czujności połączonej z pokorą i modlitwą do Jezusa Chrystusa.
Nierozważny sternik łatwo rozbije okręt w czasie sztormu, jeśli wypędzi marynarzy oraz wrzuci wiosła i żagle do morza, a sam zaśnie. Jeszcze łatwiej dusza zostanie pochłonięta przez demony, jeśli w czasie ataków szatanów zaniedba czujności i wzywania Imienia Jezusa Chrystusa ”.
www.kapucyni.pl
KROPLA W OCEANIE POTRZEB
Na usta ciśnie się "kopę lat"... od ostatniego wpisu. Wiele się zmieniło... na szczęście. Okazuje się, że "ziemia nie zna smutku, którego nie mogą wyleczyć niebiosa". Jestem dumna z Kuby. Widzę, jak się zmienił. Zresztą nie tylko ja zauważam te przemianę. I boję się, jak o dzieciaka, gdy przychodzą trudniejsze dni. Czasem nawet mu zazdroszczę, że już nie karmi się iluzjami, że przyjął prawdę, a to choć najboleśniejsze, uzdrawia. Bo nic się nie skończyło. Jak śpiewa MRR "ta walka nigdy się nie skończy, dopóki moje serce bije".
Jakiś czas temu poznałam Jacka – mojego nowego podopiecznego. Po pierwszym spotkaniu poczułam, jakby ktoś włożył mi głaz na plecy. Poczułam się przygnieciona jego historią życia. Współczułam mu. Słuchałam siedzącego na przeciwko mnie młodego mężczyzny i chciało mi się płakać. Wiedziałam, że to zranienia takiego kalibru, których nie uleczy kilka spotkań i rozmów. Postawiłam warunek: terapia. Po niewielkich turbulencjach, Jacek poszedł do ośrodka i był oburzony, że specjalista miał odwagę nazwać rzeczy po imieniu. Ale zgodził się pójść na drugie spotkanie. Nie wiem, czy miał w tym jakiś interes. Bardzo bym chciała, żeby nie uciekł, nie wystraszył się prawdy, żeby przynajmniej chciał spróbować dać sobie szansę. Modlę się o to. Pewnie nie dość żarliwie, ale... mam nadzieję, że i on uwierzy, że „lepsza niedoskonała obecność niż jej brak".
Może kiedyś do chłopaków dotrze, że największą łaską są oni sami, bo otwierają oczy i odkamieniają serca. Dzięki nim dociera do mnie, że ambicja bywa chora i nie ma się co tak napinać - miłość Boga jest dużo większa niż moja największa głupota.
Myśli Ojców Pustyni, Ojciec Pio
Ojciec Pio napisał:
„Maryja niech będzie jedyną racją twego życia i niech prowadzi cię do bezpiecznego portu wiecznego zbawienia. Niech będzie dla ciebie wzorem i natchnieniem do ćwiczenia się w cnocie świętej pokory”.
www.kapucyni.pl
piątek, 20 lipca 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)