Ku naszej uciesze, środowe „Spotkania z kulturą” cieszą się coraz większą popularnością wśród bezdomnych. – Ten pomysł jest strzałem w dziesiątkę. Mamy okazję, aby miło i przyjemnie spędzić wolny czas, szczególnie teraz, kiedy przyszła zimna – przyznają zgodnie bezdomni.
W minioną środę, w Jadłodajni odbyła się kolejna projekcja filmu, a frekwencja zaskoczyła nas samych. Dość powiedzieć, że na widowni ciężko było znaleźć wolne miejsce, to na brak pracy nie mogli narzekać wolontariusze, którzy przygotowywany poczęstunek musieli podzielić na dwie części. – Dla mnie ważniejszy jest jednak „głód” oglądania ciekawych filmów – uważa Mirosław, który na projekcjach pojawia się regularnie. – Trzeba podkreślić, że wielu z nas nie ma możliwości oglądania telewizji codziennie. Mało tego, wielu nie pamięta nawet, kiedy ostatnio widziało jakikolwiek filmy – dodaje.
Trzeba przyznać, że podopieczni Fundacji Kapucyńskiej nie są wybredni, co do tematyki emitowanych filmów. – Wiadomo, że ciekawe byłyby komedie. Myślę jednak, że wachlarz filmów powinien być szeroki. Nie wszyscy przecież lubią jeden gatunek – podkreśla Paweł, który na Miodowej zaczął pojawiać się od niedawna. – Zaczęło się od zupy. Później przyszedłem na czwartkowe spotkanie grupy samopomocowej. Tam usłyszałem, że można przyłączyć się do robienia różańców. Postanowiłem więc się zaangażować, tym bardziej, że mam sporo wolnego czasu. Co jak pojawi się pomysł innych spotkań dla bezdomnych? Oczywiście, że będę przychodził – dodaje Paweł.
Nasi podopieczni już są ciekawi kolejnego środowego „Spotkania z kulturą”.
(map)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz