W dniu wczorajszym odbył się pogrzeb Krzysztofa Pietrusiewicza, podopiecznego Fundacji, który był związany z Jadłodajnią Miodowa od wielu lat.
Krzyś - jak zwykliśmy na niego mawiać, był dobrze znanym i powszechnie lubianym bezdomnym, dlatego jego nagła śmierć była dużym zaskoczeniem dla nas wszystkich.
Krzyś zdobywał ludzkie serca swoją naturalnością i szczerością, bawił słowami i gestami.
Był stałym uczestnikiem spotkań grupy samopomocowej i jak nikt inny jednoczył nas swoją obecnością oraz modlitwą.
Podczas modlitw na naszych spotkaniach Krzyś zawsze prosił Boga o błogosławieństwo dla braci Kapucynów, sióstr misjonarek i wolontariuszy.
Wierzymy, że nadal będzie wstawiał się za nami, tyle, że już w niebie.
Miłosierny Boże, zgodnie z Twoją obietnicą, przyjmij z miłością Krzysia w mieszkaniu, które przygotowałeś dla niego.
Przytul go do swojego serca i pozwól mu cieszyć się Twoją bliskością.
fotografie wykonał Krzysztof Wierzbowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz