riatNaszą piątkową podróż do Serpelic zapewne zaliczyć można do tych hardkorowych. Korki w Warszawie, korki za Warszawą, korki korki korki. W zasadzie jeden wielki korek, który podróż dwu godzinną, zmienił w podróż sześcio godzinną. Droga powrotna była jednak o wiele spokojniejsza i szybsza. Na mnogość atrakcji i nieoczekiwanych splotów wydarzeń nie sposób chyba narzekać :-)
|
Niedzielny poranek rozpoczął się dość wcześnie i niemalże od razu zaczęliśmy "załadunek" małego, czerwonego samochodu... |
|
Później uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. Kościółek i klasztor kapucyński w Serpelicach to bardzo urokliwe budowle. |
|
Po spakowaniu wszystkich plecaków, toreb, śpiworów, reklamówek i woreczków... ruszyliśmy w drogę... jednak najpierw do Janowa Podlaskiego.
Stadnina w Janowie Podlaskim - istniejąca od 1817 roku, najstarsza państwowa stadnina koni w Polsce - jest również jedną z najpiękniejszych. Wbrew nazwie nie znajduje się ona w samym Janowie, ale w odległej od niego o 2 km miejscowości Wygoda. Malowniczo położona wśród bujnych nadbużańskich łąk, jest prawdziwym „końskim rajem”. Stadnina słynie głównie z hodowli koni czystej krwi arabskiej. Mniej znane w świecie, ale równie znakomite są hodowane tu konie angloarabskie. |
|
Jak twierdzili pracownicy, najtańszego "wałacha" można nabyć za tysiąc peelenów. Natomiast o cenach aukcyjnych, nikt za bardzo nie chciał dyskutować :-) |
Można jednak sobie na nie popatrzeć w internecie:
Wartości koników podane w euro
|
Koniki bardzo szybko zaprzyjaźniły się z naszymi wolontariuszkami. |
|
Następnie ruszyliśmy pozwiedzać stajnie i cały olbrzymi teren na którym znajduje się znana na całym świecie stadnina. |
|
Słaba stajnia? Kolega zapytał: "jeżeli tak mieszkają konie, to jak mieszkają ludzie?" |
|
a jednak... na wszystkich wybiegach drugie śniadanko skubały wszelkiej maści koniki. Ekspertów tej materii w naszych szeregach zabrakło, ale były naprawdę piękne! |
|
Dużą atrakcją jest znajdujący się w starym parku zabytkowy XIX-wieczny zespół stajni, z których najstarsze: „Zegarowa” z 1848 r. oraz „Czołowa” z 1841 r. zaprojektowane zostały przez słynnego architekta Henryka Marconiego. |
Historia Stadniny w Janowie Podlaskim
|
Za datę założenia stadniny uznaje się 18 grudnia 1817 roku - dzień, w którym do Janowa dotarło stado prowadzone przez Jana Ritza, realizującego misję zorganizowania na ziemiach polskich stadniny państwowej. |
|
Nadbużańskich łęg, na razie wystarczy ... (po wczorajszych wędrówkach). Następnym razem bierzemy małe kajaczki, tudzież pelipopter do przenoszenia ludzi nad rozlanymi zakolami Bugu. |
|
Po odwiedzinach w Janowie, ruszyliśmy dalej... |
|
Niejako po drodze, napotkaliśmy wolno pasącego się bizona, który w przeciwieństwie do podlaskich koni dał się z łatwością ujarzmić. |
|
Tak się właśnie spełnia marzenia z dzieciństwa! |
|
Dla takiego zdjęcia warto chyba założyć konto na facebooku! |
|
Ostatnie chwile relaksu przed dalszą podróżą... a tu nagle... |
|
... hop i .... pan Maciej wystawił ze swego warsztatu rumaki, ale tym razem mechaniczne... |
|
Kuce te, niektóre mniej inne bardziej narowiste udało się w końcu ujarzmić. Chętni mogli spróbować "ganianego na dwa koła" szaleństwa. W końcu jednak ładnie podziękowaliśmy za ciepłe przyjęcie, kawę ciasto i w te pędy ruszyliśmy już do domku. Przed nami przecież były jeszcze niedzielne rodaków do miasta powroty. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz