Pewnego razu brat Piotr przyszedł na fundacyjne spotkanie i z niezwykle ucieszoną miną oświadczył, że ktoś wsparł nasze dzieło skromną sumą trzystu tysięcy złotych. Większość z nas bądź to wizualnie, tudzież bardziej introwertycznie uśmiechnęła się w duszy, na tak pomyślną informację. Następnie kapucyn sięgnął do swojego kaptura i wyciągnął kopertę z listem. Było w tym coś podejrzanego. Zielona koperta z lat osiemdziesiątych, a w środku list od starszego Pana, który dowiedział się o budowie jadłodajni z telewizji. Darczyńca - nie chcąc, aby jego kaska się zmarnowała, postanowił przesłać nam listownie TRZYSTA TYSIĘCY ZŁOTYCH w gotówce - gdyż sam nie mógł ich wymienić. Były to trzy banknoty - takie jak poniżej.
Drugi ciekawy list przyszedł tym razem drogą elektroniczną, od kolegi z Raszyno-Rybnika. Zaintrygowany naszą działalnością, postanowił na swój oryginalny sposób wesprzeć budowę jadłodajni. Wykonał więc poniższy, niezwykle intrygujący rysunek. Panie Macieju czekamy na kolejne części!
Chcąc obejrzeć scenkę - kliknij w obrazek.
Serdecznie Zapraszamy do wspierania naszego wspólnego dzieła - kto jak może i potrafi! Jak widać, żadna okazana forma pomocy się nie zmarnuje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz