wtorek, 10 stycznia 2012

O cuda, cuda niepojęte!!!


Jako że jestem dziewczyna wychowaną w prostocie, zawsze większe wrażenie robią na mnie szczere i od serca słowa i gesty aniżeli schematyczne, przesłodzone teksty. Im prostsze, tym cenniejsze. I choć podczas anielskich spotkań próbujemy rozgryzać niekiedy mocno pokomplikowane, pozapętlane linie życia (chciałoby się, żeby wszelkie problemy sprowadzały się tylko do zaplątanych światełek choinkowych), mam ogromną słabość do tych rozmów – budowanych krótko, bez owijania, kręcenia, wymijania się od odpowiedzi, uczciwie i "od siebie". To porusza najbardziej. Prawda.

Na ostatnim spotkaniu otrzymałam od Kuby cudowny podarek. Tak, jak prosił przyniosłam Pismo Święte, położyłam na stole i zaczęłam mówić. Przerwał mi (to akurat nie nowość, zagadałby człowieka ;)) Zaczął coś mówić. Potem wziął do ręki Pismo i przeczytał:

Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomości, w niewierze. A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie. Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego. A Królowi wieków nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, Bogu samemu cześć i chwała na wieki wieków. Amen. (1 Tm 1,12-17)

Najpierw się uśmiechnęłam, a potem wzruszyłam. Tak mam do teraz, kiedy o tym piszę. Wierzę, że to było szczere, uczciwe, z potrzeby serca. I dlatego najcenniejsze.

Niech to Boże Narodzenie trwa jak najdłużej. Obyśmy nie zapomnieli, że pierwszą postawą jest postawa wdzięczności (1 Tes 5, 18).


Ciąg dalszy spotkania wyglądał już raczej tradycyjnie, a że sporo dobrego działo się przed świętami i Kuba rozpoczął realizację wszystkich celów, wszystko wskazuje na to, że podpiszemy aneks do umowy i gdy tylko sytuacja trochę się ustabilizuje spróbujemy zrobić kolejny krok :) Nowy rok, nowe wyzwania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz