sobota, 11 lutego 2012

Wierni, zomo… Popiełuszko

Na raty, ale udało się… Kolejne wieczory z cyklu „Bezdomnych spotkania z kulturą” mam za sobą. Tym razem podopieczni Fundacji Kapucyńskiej obejrzeli film „Popiełuszko. Wolność jest w nas”.




Ze względu na długość filmu, jak również określony czas korzystania z podwojów Jadłodalni, ekranizacja wspomnień o ks. Jerzym Popiełuszce podzielona została na dwie części. W niczym to jednak nie przeszkodziło naszym bezdomnym, aby – tradycyjnie – licznie stawić się na spotkaniu. 


– Byłem przed tygodniem i film mi się spodobał. Nie wyobrażałem sobie, aby mogło mnie zabraknąć na drugiej części filmu. Na przyjście tu namówiłem nawet kolegę – przyznaje Marek ,który jak większość bezdomnych zaraz po projekcji na ukrywał pewnego wzruszenia. – Ks. Jerzy był wielkim człowiekiem. Biła od niego jakaś taka prostota, ale i mądrość, którą zarażał innych – podkreśla.



Oglądając film, nie sposób było oprzeć się wrażeniu, iż odtwórca tytułowej roli Adam Woronowicz bardzo przypomina ks. Jerzego. – W pierwszej chwili nawet ich obu pomyliłem – przyznaje Wiesław. – Też dałem się „nabrać” – śmieje się Mirosław, który na początku lat osiemdziesiątych kilkakrotnie widział księdza Popiełuszkę. – Film w stu procentach pokazuje tamte czasy. Tłumy wiernych, zomo, cały klimat konspiracji. To było inne życie. Ja też wiodłem inny los… – kończy ze smutkiem nasz bezdomny.



Aby jednak, uczestnicy środowych spotkań, nie zawsze wychodzili z nich w wyraźnie nostalgicznym nastroju, wolontariuszki Fundacji obiecują, że na kolejnym będzie o wiele weselej. Czekamy więc do najbliższej środy, zapraszając jednocześnie zainteresowane osoby, do pomocy przy organizacji spotkania.

(map)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz