niedziela, 30 stycznia 2011

Tak wyglądały w tym roku zaduszki bezdomnych w Jadłodajni na Miodowej

Zaduszki z bezdomnymi, o bezdomnych, dla bezdomnych. Jakże cudownie było patrzeć na bezdomnych recytujących wiersze. Oni, którzy na co dzień są omijani dużym łukiem, którzy widzą w oczach innych ludzi pogardę, litość… Teraz stoją na scenie, są w centrum uwagi i błyszczą pokazując prawdę o swoim człowieczeństwie.


Siła wspólnoty ujawnia się niebywale podczas takich wydarzeń. Poczucie jedności przedziera się przez dźwięki gitary, słowa ludzkich historii i buduje cegła po cegle most miłości łączący serca zgromadzonych. Nie ma tu miejsca na podziały, każdy z nas jest świadkiem Bożej obecności, w obliczu której jesteśmy tacy sami, ważna jest tylko radość i wdzięczność, że RAZEM możemy BYĆ. Boże dziękuję Ci za świadomość, że sama mogę tak niewiele, to życie z Tobą i drugim człowiekiem nadaje sens mojemu istnieniu i działaniu.

A.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz