W czerwcu 2010 roku przyszłam na pierwsze spotkanie czwartkowe do Jadłodajni na Miodowej. Z początku miałam ogromne wątpliwości czy podołam, bo to nie było towarzystwo do jakiego przywykłam; jednocześnie nie zaprzestałam przychodzić. I przychodzę do tej pory - z utęsknieniem oczekując każdego następnego czwartku.
Bezdomni są dla mnie pięknym świadectwem. Z ludzkiego punktu widzenia nie mają niczego, ale potrafią być niesamowicie wdzięczni za wszystko co otrzymają - i rzeczywiście Panu Bogu za to dziękują. Ja również Stwórcy dziękuję za to, że trafiłam na Miodową.
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz